Czy Sędzia Piotr Boguszewski ze skorumpowanego Sądu Rejonowego w Wałczu będzie miał odwagę spojrzeć prawdzie w oczy i odwzorować niezwykłą postawę Sędziego Marcina Myszki?. Uniewinnić ofiarę wieloletniego togowo-policyjno-psychiatrycznego bandytyzmu

Dwudziesta dziewiąta odsłona kulisów cuchnącej sprawy karnej Rafała Krzyształowskiego o sygn. akt IIK 174/08 procedowanej po stalinowsku siódmy rok w okręgu sądowniczym Koszalina.

Po długim zastoju w dniu 26 czerwca w Sądzie Rejonowym w Wałczu zostanie wznowiony proces karny Rafała Krzyształowskiego. Będzie celebrowany przez miejscowego sędziego Piotra Boguszewskiego.
Wałcz – niezawisły sędzia Marcin Myszka wygnany na banicji a SR Piotr Boguszewski los cuchnącej sprawy karnej przekazuje do decyzji SN”.

Sąd Najwyższy z powszechnie znanych powodów odrzucił wniosek sędziego Piotra Boguszewskiego o przekazanie sprawy o sygn. akt II K 174/08 do rozpoznania innemu sądowi równorzędnemu. Powielając w uzasadnieniu wydanego postanowienia brednie i kłamstwa podane we wniosku sędziego Piotra Boguszewskiego.


 

Sygn. akt VKO12/13                                                                                                                   Dnia 21lutego2013r

Postanowienie

Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Andrzej Siuchniński (przewodniczący, sprawozdawca)
SSN Przemysław Kalinowski
SSN Barbara Skoczkowska
w sprawie Rafała Krzyształowskiego
oskarżonego z art. 224 § 2 k.k. i in. po rozpoznaniu w Izbie Karnej na posiedzeniu w dniu 21 lutego 2013 r wniosku Sądu Rejonowego w Wałczu o przekazanie sprawy o sygn. akt II K 174/08 innemu sądowi równorzędnemu, na podstawie art 37 k.p.k a contrano postanowił wniosku nie uwzględnić.

UZASADNIENIE

Rafał Krzyształowski został oskarżony o użycie groźby bezprawnej wobec sędziów Sądu Rejonowego w Szczecinku Agnieszki Froehiich i Katarzyny Mazurkiewicz w celu zmuszenia ich do zaniechania prawnej czynności służbowej, a także o znieważenie wymienionych sędziów słowami powszechnie uznawanymi za obelżywe podczas i w związku z pełnieniem przez nich obowiązków służbowych. Sąd Rejonowy w Wałczu, wskazując na potrzebę zastosowania w sprawie instytucji określonej w art 37 k.p.k.,  argumentował, że oskarżony od kilkunastu lat jest uczestnikiem licznych procesów cywilnych i karnych, toczących się przed sądami okręgu Sądu Okręgowego w Koszalinie, m. in, w Szczecinku, Wałczu, Białogardzie i Drawsku Pomorskim. Poza czynami zarzucanymi Rafałowi Krzyształowskiemu w akcie oskarżenia, oskarżony w pismach znajdujących się w aktach niniejszej sprawy, jak i w swych artykułach publikowanych w witrynie internetowej:www.aferyprawa.eu, obraża wielu sędziów orzekających w Sądzie Okręgowym w Koszalinie (zwłaszcza w wydziałach odwoławczych) oraz w sądach rejonowych leżących w jego okręgu – w tym Wiceprezesa Sądu Rejonowego w Wałczu Krzysztofa Koczenasza. W wielu z nich oskarżony zarzuca ponadto, że wszyscy sędziowie, prokuratorzy, adwokaci oraz biegli sądowi pełniący swe czynności służbowe w tym okręgu zmówili się przeciwko niemu. Wielokrotnie składał też wnioski o wyłączenie wszystkich sędziów orzekających w sądach rejonowych okręgu koszalińskiego. Czynności te sprawiły, że niniejsza sprawa toczy się już od ponad czterech lat. Dotychczas skutkowały także wyłączeniem od orzekania już ponad dwudziestu sędziów – w
tym wszystkich orzekających w Sądzie Rejonowym w Szczecinku. Oskarżony korzysta z pomocy adwokata z urzędu, którego kancelaria leży w Pile. a więc poza okręgiem Sądu Okręgowego w Koszalinie, albowiem wszyscy adwokaci, prowadzący praktykę w okręgu Sądu Rejonowego w Wałczu, wnieśli o ich zwolnienie z obowiązku obrony, gdyż oskarżony obrażał ich i odmawiał współpracy (jeden z obrońców złożył nawet prywatny akt oskarżenia). Rafał Krzyształowski odmawia też udziału w  czynnościach procesowych, tłumacząc to brakiem zaufania. Żąda również powoływania biegłych lekarzy psychiatrów oraz psychologów z list prowadzonych przez prezesów Sądów Okręgowych w Gorzowie Wielkopolskim lub Bydgoszczy. Sąd Rejonowy wskazał ponadto, że aktualny obrońca oskarżonego także
wniósł o przekazanie sprawy do rozpoznania sądowi rejonowemu spoza okręgu Sądu Okręgowego w Koszalinie. Podkreślił nadto że okręg Sądu Okręgowego w Koszalinie nie jest liczny pod względem ilości sędziów pełniących w nim służbę, a prawie wszyscy sędziowie znają się z aplikacji lub cyklicznie
organizowanych szkoleń. Pokrzywdzonymi w tej sprawie jest zaś dwoje sędziów z ich grona. W ocenie Sądu powyższe okoliczności powodują zatem że dla dobra wymiaru sprawiedliwości przedmiotowa sprawa powinna być rozpoznawana przez sąd rejonowy spoza okręgu Sądu Okręgowego w Koszalinie – na przykład przez Sąd Rejonowy w Pile (ze względu na siedzibę kancelarii obrońcy oskarżonego) albo przez Sąd Rejonowy w Gorzowie Wielkopolskim (ze względu na miejsce przeprowadzenia ostatnich badań psychiatrycznych).
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Inicjatywa Sądu Rejonowego w Wałczu nie zasługuje na uwzględnienie.
Sąd ten nie wskazał jaka w realiach procesowych sprawy wystąpiła szczególna okoliczność, która po trwającym już 4 lata procesie, wskazywałaby na konieczność przekazania sprawy w obecnej chwili innemu sądowi równorzędnemu z uwagi na dobro wymiaru sprawiedliwości.
Argumentacja dotycząca Sądu Okręgowego w Koszalinie wydaje się w tym stadium postępowania przedwczesna, jako, że nie ten Sąd rozpoznaje obecnie sprawę, a wskazywanie na przeciągający się proces w związku z inicjatywami procesowymi oskarżonego tym bardziej wskazuje na konieczność rozpoznania sprawy w pierwszej instancji przez Sąd właściwy, który jest już obeznany ze sprawą. Przemawia za tym wzgląd na zasadę ekonomiki procesowej. Należy ponadto zauważyć, że postawa oskarżonego, który składał liczne wnioski o wyłączenie sędziów w sądach rejonowych okręgu koszalińskiego pozwala przypuszczać, że takie zachowanie byłoby kontynuowane także przed sądami spoza tego okręgu. Należy podkreślić, że instytucja określona art. 37 k.p.k ma charakter wyjątkowy i powinna mieć zastosowanie jedynie w wyjątkowych przypadkach. Zbyt szerokie jej stosowanie, zwłaszcza po długim okresie zalegania sprawy w sądzie właściwym, może paradoksalnie szkodzić autorytetowi wymiaru sprawiedliwości. Dobro wymiaru sprawiedliwości wymaga przeciwstawienia się obstrukcji procesowej, wywołanej działaniem oskarżonego i sprawnego rozpoznania sprawy przez sąd
właściwy miejscowo według zasad ogólnych, zwłaszcza że przekazanie sprawy innemu sądowi równorzędnemu spowodowałoby konieczność zapoznania się z aktami sprawy przez nowy skład sądu, co niewątpliwie przedłużyłoby i tak już znaczny czas trwania postępowania w tej w istocie  nieskomplikowanej sprawy. Powinnością sądów jest podjęcie wyzwania bezstronnego, sprawnego rozpoznania sprawy, potwierdzone jakością przeprowadzonego postępowania oraz wnikliwością i logiką wywodu zawartego w uzasadnieniu. Mając na uwadze powyższe, orzeczono jak w postanowieniu.

Pan sędzia Piotr Boguszewski, jak na togowca przystało, zapomniał wspomnieć w swoim stronniczym wniosku o notorycznych szwindlerstwach i sabotażach procesowych, dokonywanych z premedytacją w niniejszej sprawie przez swoich kolegów po fachu z Sądu Rejonowego w Wałczu. Sędziach i współpracujących z nimi na szkodę oskarżonego adwokatów z urzędu.

Nie pomijając udziału w tym procederze przestępczym biegłych lekarzy sądowych psychiatrów z Miastka o Gorzowa Wlkp. Pewnie tylko przez nieuwagę przeoczył zebrany w sprawie obszerny i bezsporny materiał dowodowy na przytoczoną okoliczność.

Publikacja „Afery prawa” z dnia 2.05.2009r – „Typowy sądowy dzień w typowym polskim skorumpowanym sądzie przy udziale niekompetentnych urzędników sądowych… dzień z życia poszkodowanego Rafała…

Publikacja „Afery prawa” z dnia 10.10.2010r PRAWO CZY SĄDOWE BESTIALSTWO? – GRYPSUJĄCY PARAGRAFAMI SKAZALI RAFAŁA KRZYSZTAŁOWSKIEGO NA ZŁY DOTYK BIEGŁEGO LEKARZA SĄDOWEGO PSYCHIATRY WŁADYSŁAWA STERNY Z PSYCHUSZKI W GORZOWIE WLKP.

Publikacja „Afery prawa” z dnia 16.12.2010r „SZWINDLARSKI UKŁAD WICEPREZESA SĄDU REJONOWEGO W WAŁCZU, SĘDZIEGO KRZYSZTOFA KOCZENASZA Z PROKURATOREM POWIATOWYM W SŁAWNIE JAROSŁAWEM PŁACHTĄ, ADWOKATEM CEZARYM SKRZYPCZAKIEM Z WAŁCZA I PSYCHIATRAMI Z PSYCHUSZKI W GORZOWIE WLKP.”

Publikacja „Afery prawa” z dnia 13.01.2011r –„WAŁCZ – ŁAJDACTWA PROCESOWE SĘDZIEGO KRZYSZTOFA KOCZENASZA I JEGO WSPÓLNIKA ADWOKATA CEZAREGO SKRZYPCZAKA – PSYCHUSZKA DLA UROJONEGO OSKARŻONEGO ZAMIAST UCZCIWEGO PROCESU KARNEGO”.

W związku z chroniczną obstrukcją Sądu Rejonowego w Wałczu, wywołaną brakiem koncepcji zakończenia postępowania karnego o sygn. akt IIK 174/05, prowadzonego po stalinowsku siódmy rok w okręgu sądowniczym Koszalina, oskarżony udał się do Prokuratury Rejonowej w Sławnie żeby w końcu u źródła ustalić na czym miałyby polegać popełnione przez niego przestępstwa. Rzekomo na szkodę dwóch szczecineckich sędziów. Katarzyny Mazurkiewicz i Agnieszki
Froechlich.

Publikacja Afery prawa” z dnia 2.05.2009r – „Typowy sądowy dzień w typowym polskim skorumpowanym sądzie przy udziale niekompetentnych urzędników sądowych… dzień z życia poszkodowanego
Rafała…”.

Publikacja „Afery prawa” z dnia 28.06.2009r – „Rafał Krzyształowski na pewno nie podda się w walce o swoje prawa”.

„Oskarżony” kolejno odwiedził w swoich gabinetach dwóch z trzech skorumpowanych prokuratorów, którzy go wspólnie i w porozumieniu ze sobą oskarżyli. Dwukrotnie bezpodstawnie pozbawiając wolności. Jarosława Płachtę i Piotra Nierebińskiego. Trzeci ich wspólnik od preparowania aktu oskarżenia, prokurator Piotr Wedemann, zmarł.

Buta, arogancja i wybitna niekompetencja w/w prokuratorów została uwieczniona w filmie zatytułowanym Demonstracja poczucia bezkarności prokuratorów ze Sławna J.Płachty i P. Nierebińskiego. ”.
Biorąc pod uwagę historię tego przestępczego postępowania karnego jak też szwindlarską naturę wszystkich sędziów z Sądu Rejonowego w Wałczu, którzy dotychczas zajmowali się tą cuchnącą sprawą, Oskarżony ma przygotowany stosowny do okoliczności pisemny wniosek formalny wraz ze swoim stanowiskiem procesowym.


 

Piła, dnia 24 czerwca 2013 roku

Do

Sądu Rejonowego w Wałczu
Wydziału II Karnego
ul. Sądowa 2
79-600Wałcz

Sygn. akt:
II K 174/08

W N I O S E K  O S K A R Ż O N E G O

Jako ustanowiony z urzędu obrońca oskarżonego Rafała Krzyształowskiego, na jego żądanie składam wniosek formalny o:

  • umożliwienie oskarżonemu nagrywania przebiegu rozprawy za pośrednictwem urządzenia rejestrującego obraz i dźwięk.

Jednocześnie co do meritum sprawy składam wniosek o:

  • uniewinnienie Rafała Krzyształowskiego od zarzucanych mu czynów.

UZASADNIENIE

Możliwość nagrywania przebiegu rozprawy urządzeniem rejestrującym dźwięk wynika z dyspozycji art. 358 k.p.k i nie wymaga dodatkowego uzasadnienia albowiem czynność ta nie będzie zakłócała prawidłowego toku postępowania.

Jednocześnie oskarżony wskazuje, iż poza swoim statusem procesowym jest również przedstawicielem prasy (stosowną legitymację przedłoży bezpośrednio na rozprawie).

Z tego też względu wnosi o umożliwienie mu nagrywania rozprawy za pomocą urządzenia rejestrującego również obraz.  Jest to uzasadnione szeroko pojętym interesem społecznym, albowiem sprawa będzie miała precedensowy charakter chociażby z uwagi na rozstrzygnięcie, czy Sędzia, który czuje się znieważony przez oskarżonego winien dochodzić swoich praw w trybie art. 226 k.k. czy też wyłącznie w trybie art. 216 k.k.

Co do merytorycznego rozstrzygnięcia sprawy wskazuję co następuje. Zarzuty oskarżenia dotyczą dwóch sformułowań zawartych w pismach procesowych kierowanych do Sądu Rejonowego w Szczecinku w sprawach o sygnaturze I C 901/06 (wniosek o wyłączenie Sędziów) i I C 171/06 (wniosek o sprostowanie protokołu) tego Sądu. Przedmiotowe sformułowania stanowią wyraz niezadowolenia oskarżonego z pracy sędziów i przejaw ich krytyki. Abstrahując od rozważań na temat tego czy przedmiotowe stanowisko Rafała Krzyształowskiego jest uzasadnione czy też nie oraz czy mieści się ono w granicach swobodnej krytyki, należy wskazać, iż w żaden sposób jego zachowania nie wyczerpały znamion art. art. 224 § 2 i 226 k.k. jak wskazano to w akcie oskarżenia.
W pierwszym z przepisów ustawodawca penalizuje stosowanie przemocy lub groźby bezprawnej wobec funkcjonariusza publicznego lub osoby do pomocy mu przybranej w celu zmuszenia do przedsięwzięcia lub zaniechania prawnej czynności służbowej. Jest to więc przestępstwo kierunkowe dolus directus coloratus (patrz przykładowo A. Marek – Komentarz Lex 2010), a sprawca musi być motywowany
chęcią osiągnięcia określonego w przepisie celu (tak Barczak Oplustil – komentarz do kodeksu karnego kantor wydawniczy Zakamycze 2006). Dla skazania oskarżonego konieczne jest zatem ażeby zamierzał on zmusić organ do podjęcia (zaniechania) konkretnej prawnej czynności służbowej. Przy czym czynność służbowa oznaczać będzie „każdą czynność, która realizuje zadania instytucji państwowych lub samorządowych i dla której wykonania przewidziane są jakieś normy proceduralne, a powierzana jest z reguły do wykonywania funkcjonariuszom publicznym” (O. Górniok (w:) Kodeks…, s. 30). Natomiast czynność służbowa nie będzie czynnością „prawną”, jeżeli wykraczać będzie poza kompetencje przypisane dla danej kategorii funkcjonariuszy (tak A. Zoll (w:) Kodeks…, s. 725), albo podjęta zostanie z naruszeniem przewidzianego przez prawo sposobu postępowania (J. Wojciechowski, Kodeks…, s. 298). W użytych przez oskarżonego ogólnikowych stwierdzeniach nie sposób nawet doszukać się o jaką ewentualnie prawną czynność służbową ma konkretnie chodzić, nie mówiąc już o tym, iż na podstawie tych sformułowań nie da się wywnioskować, że Rafał Krzyształowski działał w zamiarze by organy sądowe podjęły względnie zaniechały takowej czynności. Tym samym zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie daje podstaw do przyjęcia, iż oskarżony dopuścił się czynu opisanego w art. 224 § 2 k.k.
Analogicznie brak jest podstaw do uznania, iż Rafał Krzyształowski popełnił czyn z art. 226 § 1 k.k. Dla jego zaistnienia konieczne jest bowiem ażeby ewentualne znieważanie nastąpiło podczas i w związku z pełnieniem obowiązków służbowych.
Istotne dla odpowiedzialności karnej sprawcy są znamiona modalne czynu, które w obecnym brzmieniu przepisu muszą być spełnione łącznie.
Stwierdzenie „podczas pełnienia obowiązków służbowych” oznacza przy tym zbieżność czasową i miejscową zachowania sprawcy i wykonywania obowiązków
służbowych przez funkcjonariusza publicznego” (A. Zoll (w:) Kodeks…, s. 712), natomiast stwierdzenie „w związku z pełnieniem obowiązków służbowych przez funkcjonariusza publicznego” oznacza, iż wykonywana przez tego ostatniego czynność ma być motorem, przyczyną dokonania zniewagi. Zgodnie z brzmieniem tego przepisu Rafał Krzyształowski mógłby zostać pociągnięty do odpowiedzialności, jeżeli jego zachowanie uznane byłoby za znieważające sędziego i dokonane np. na posiedzeniu Sądu, a więc w związku z wykonywaniem przez ten organ czynności.
Tymczasem sformułowania użyte przez oskarżonego, bez wątpienia nie miały jakiejkolwiek zbieżności czasowej z konkretną czynnością służbową dokonywaną przez Sąd. W tej sytuacji brak jest podstaw skazania oskarżonego również w oparciu o powyższy przepis.
Na marginesie należy wskazać, że jeżeli osoby wskazane w akcie oskarżenia poczuły się dotknięte słowami Rafała Krzyształowskiego winny raczej dochodzić swych racji z oskarżenia prywatnego w oparciu o przepis art. 216 k.k. Powyższa argumentacja jest zresztą zbieżna z dotychczasowymi rozstrzygnięciami Sądów w tej sprawie. Na analogicznej bowiem podstawie nastąpiło już umorzenie postępowania, a do dnia dzisiejszego, mimo upływu czasu nie pojawiły się żadne nowe dowody. Wprawdzie przedmiotowe orzeczenie nie utrzymało się w mocy, jednakże Sąd Okręgowy uchylając je wskazał, iż podstawą jego rozstrzygnięcia była nie tyle bezzasadność stanowiska, lecz raczej fakt, iż kwestie merytoryczne winny być rozstrzygane przez Sąd wyrokiem. Wobec powyższego wnoszę jak na wstępie. odpis załączam.

Ma t e u s z N o w a c z y k
adwokat.
CDN.
Szerszy opis tego skandalicznego postępowania karnego zawarty jest w poniższych publikacjach.

1. Publikacja A.P. z dnia 19.08.2008r – „Szczecin Szczecinek cała Polska – zniszczyć firmę, człowieka czy rodzinę to takie proste dla skorumpowanych organów władzy. Skazany bez winy Rafał Krzyształowski”

2. Publikacja z dnia 13.12.2008r – „Prześladowany przez władze Rafał Krzyształowski – wniosek o wyłączenie sędziów Sądu Rejonowego w Szczecinku i Koszalinie zakończony skierowaniem do psychiatryka… – z listów i z życia wzięte…”.

3. Publikacja z dnia 31,01.2009r – „Rafał Krzyształowski „gra w pomidora” przez sędziów i prokuratorów ze Szczecinka i okolic”.

4. Publikacja z dnia 13.03.2009r – „Prezes Sądu Rejonowego w Szczecinku Leszek Miazek nie jest w stanie logicznie zrozumieć nie tylko tekstu?”.

5. Publikacja z dnia 25.04.2009r – „List otwarty Rafała Krzyształowskiego do wszystkich władz R.P. oraz całego społeczeństwa w sprawie naruszenia przez lokalną władzę jego konstytucyjnych praw i całkowitego pozbawienia ochrony prawnej”.

6. Publikacja z dnia 2.05.2009r – „Typowy sądowy dzień w typowym polskim skorumpowanym sądzie przy udziale niekompetentnych urzędników sądowych… dzień z życia poszkodowanego Rafała…

7. Publikacja z dnia 28.06.2009r – „Rafał Krzyształowski na pewno nie podda się w walce o swoje prawa”.

8. Publikacja z dnia 7.09.2010r – „Drugi list otwarty do Prokuratora Generalnego Andrzeja Czumy – Rafała Krzyształowskiego – ofiary wieloletniego sądowego, prokuratorskiego i policyjnego bandytyzmu”.

9. Publikacja z dnia 20.02.2010r – „Znowu wybija szambo w Sądzie Okręgowym w Koszalinie i Sądzie Rejonowym w Wałczu”.

10. Publikacja z dnia 8.08.2010r –„ SZCZECINEK – W TYGLU SĄDOWEGO BEZPRAWIA – SPRAWA RAFAŁA KRZYSZTAŁOWSKIEGO”.

11. Publikacja z dnia 10.10.2010r – PRAWO CZY SĄDOWE BESTIALSTWO?……. GRYPSUJĄCY PARAGRAFAMI SKAZALI RAFAŁA KRZYSZTAŁOWSKIEGO NA ZŁY DOTYK BIEGŁEGO LEKARZA SĄDOWEGO PSYCHIATRY WŁADYSŁAWA STERNY Z PSYCHUSZKI W GORZOWIE WLKP.

12. Publikacja z dnia 13.10.2010r – „W koszalińskim „togostanie” ciągle obowiązuje stalinowski porządek prawny – prawo na telefon” .

13. Publikacja z dnia 6. 11. 2010r – „TOGOWA DINTOJRA – ZA NAPISANIE PRAWDY O BARBARZYŃSKIM ROZSTRZYGNIĘCIU PROCESOWYM SĘDZIEGO JOANNY CHMARY Z SĄDU REJONOWEGO W SZCZECINKU, CELEBROWANA PO ZBÓJECKU PRZEZ PROKURATORA BEATĘ SZEFLER Z PROKURATURY REJONOWEJ W KOSZALINIE.”.

14. Publikacja z dnia 9.12.2010r – „Szczecinek – Perfidne przekręty sędziego Joanny Chmary i prokuratora Janusza Bugaja”.

15. Publikacja z dnia 13.12.201or – „Boże, chroń nas przed pseudo usługami szczecineckich adwokatów z urzędu, Grzegorza Misiakowskiego, Mirosława Wacławskiego, Tomasza Musiała i innych nieetycznych „prawników” z koszalińskiego układu”.

16. Publikacja z dnia 16.12.2010r – „SZWINDLARSKI UKŁAD WICEPREZESA SĄDU REJONOWEGO W WAŁCZU, SĘDZIEGO KRZYSZTOFA KOCZENASZA Z PROKURATOREM POWIATOWYM W SŁAWNIE JAROSŁAWEM PŁACHTĄ, ADWOKATEM CEZARYM SKRZYPCZAKIEM Z WAŁCZA I PSYCHIATRAMI Z PSYCHUSZKI W GORZOWIE WLKP.”

17. Publikacja z dnia 11.01.2011r – „ POLICYJNY TERROR I NIEKOMPETENTNY KOMENDANT POLICJI W SZCZECINKU JÓZEF HATAŁA”.

18. Publikacja z dnia 13.01.2011r –„WAŁCZ – ŁAJDACTWA PROCESOWE SĘDZIEGO KRZYSZTOFA KOCZENASZA I JEGO WSPÓLNIKA ADWOKATA CEZAREGO SKRZYPCZAKA – PSYCHUSZKA DLA UROJONEGO OSKARŻONEGO ZAMIAST UCZCIWEGO PROCESU KARNEGO”..

19. Publikacja z dnia 15.03.2011r – „WAŁCZ – LIST OTWARTY OSKARŻONEGO RAFAŁA KRZYSZTAŁOWSKIEGO DO ADWOKATA Z URZĘDU BOGUSŁAWA RADZICKIEGO”.

20. Publikacja z dnia 4.05.2011r – „ODPOWIEDŹ OSKARŻONEGO RAFAŁA KRZYSZTAŁOWSKIEGO NA BEZPODSTAWNY AKT OSKARŻENIA AUTORSTWA ADWOKATA CEZAREGO SKRZYPCZAKA Z WAŁCZA”.

21. Publikacja z dnia 20.10.2011r – „Wniosek Rafała Krzyształowskiego do Rzecznika Praw Obywatelskich o zbadanie zarzutów wobec sędziów i prokuratorów”.

22. Publikacja z dnia 24.10.2011r – List otwarty Rafała Krzyształowskiego do siódmego obrońcy z urzędu – adwokata Mateusza Nowaczyka.

23. Publikacja z dnia 30-11-2011r „KOSZALIN-NA SĄDOWYM FOLWARKU SSO MARIANA WAWRZYNKOWSKIEGO, SSR MARCINA WAWRZYNKOWSKIEGO, SSR AGATY MARSZAŁEK I RESZTY TOGOWYCH SZWINDLERÓW, SZALEJE CHORA PSYCHICZNIE TEMIDA W KOMINIARCE”.

24. Publikacja z dnia 01-12-2011r – „ Wałcz – Wniosek do Prezesa Sądu Rejonowego Małgorzaty Dering-Suskiej o nadzór nad postępowaniem o sygnaturze akt IIK 174/08, ustalenia i udzielenie wiążącej odpowiedzi”.

25. Publikacja z dnia 2.01.2012r  – „Przyzwolenie Rzecznika Praw Obywatelskich i Prezesa Sądu Rejonowego w Wałczu Małgorzaty Dering – Suskiej na gwałcenie prawa i konstytucji przez togowo – policyjno – psychiatryczną mafię – koszalińską Cosa Nostrę” .

26. Publikacja z dnia 18.04.2012r – „Sąd Najwyższy w roli Poncjusza Piłata”.

27. Publikacja z dnia 20.06.2012r – „ Skazany ustawami na pastwę togowych przestępców z okręgu Koszalina”.

28. Publikacja z dnia 04-02-2013 „Wałcz – niezawisły sędzia Marcin Myszka wygnany na banicji a SR Piotr Boguszewski los cuchnącej sprawy karnej przekazuje do decyzji SN”.

29. Publikacja z dnia 14-02-2013r -„Szczecinek – dewiacje prawnicze sędziego Katarzyny Brambor – Kwiatkowskiej i adwokata Tadeusza Tyki”.

Komentarze

Komentarzy

4 Komentarze

  1. „TRÓJKĄT BERMUDZKI” … powiatowe ZDUPIE (Drawsko Pomorskie, Szczecinek, Wałcz …)… Zagłębie przestępczości zorganizowanej TOGOWEJ HOŁOTY Okręgu koszalińskiego … Biała Plama województwa zachodniopomorskiego – (patrz : *www.barwybezprawia.pl – II K. 174/08 ). Dzień 28-03-2014r (piątek) – Sąd Rejonowy w Wałczu … w zastępstwie SSR Marcina MYSZKI >> * cechującego się wybitną i skuteczną *logiką rozumowania dochodzenia i dowodzenia *>>PRAWDY MATERIALNEJ<> „NIKT NIC NIE wie …” akta sprawy jak podaje SSR P. BOGUSZEWSKI liczą ponad 2700 stron … ponieważ „pokrzywdzona” & „świadek” … *SSR Agnieszka F R O E H L I C H … **CURIOZUM !!! NIC nie … pamięta … ~ więc solidarnością zawodową sitwy > sędzia ( koleś „świadka”) podpowiada i sugeruje „świadkowi” (wręcz włazi w odbytnicę …) … szydzi z „OSKARŻONEGO” wobec złożenia Wniosku … że „SSR P. BOGUSZERWSKI narusza powagę i godność sędziego i Sądu, który reprezentuje” …. Z których tylko” trzy karty” wg Boguszewskiego … mają znaczenie dla postępowania wg reżyserii SSR Koczenasza Prezesa Sądu Rejonowego w Wałczu … gdzie Postanowienie z dnia 28-03-2014r i rachunek w sprawie dojazdu sędziny SSR Agnieszka F R O E H L I C H *rzekomego „pokrzywdzonego” … równolegle … *”świadka”?! stanowią „pępek świata” i podstawę dla ogłoszenia przerwy w toku przewodu sądowego. „Produkcja” i sporządzenie treści TEGO Postanowienia … w sprawie ZWROTU kosztów dojazdu oraz … JEGO publikacja, stanowią SUPER uroczystą CELEBRĘ godną publikacji wyroku w sprawie ZBRODNIARZA TRENKIEWICZA … Przesłuchanie „SPREPAROWANEGO oskarzonego” trwało krócej (WYROK został ustalony jak w PZPN … przed MECZEM z Koczenaszem) . W dniu 28-03-2014r w Sądzie Rejonowym w Wałczu odbył się solidarnością zawodową sitwy „historyczny” proces w sprawie, która Tak FAKTYCZNIE stanowi podłoże kryminalnej i przestępczej działalności o charakterze mafijnym wymiaru (nie)Sprawiedliwości … za sprawą niedouczonego sędziego SSR P. Boguszewskiego i wałeckiego przestępcy prokuratora.
    Przy okazji przedmiotowego ponad 16 LETNIEGO „historycznego” postępowania procesowego …. Ujawniony został KRYMINALNY wątek kolejnego SZWINDLU procesowego dziczy magistrów prawa z tut. sądu i prokuratury dokonany solidarnością zawodową sitwy trybem KORUPCYJNEGO – art. 231 kk w zw. i I N N E przy udziale urzędnika skarbowego i kuratora sądowego … kolejna pospolita kryminalna >> kradzież PRAWA do Pierwokupu … połączonego procesową fikcją … z niszczeniem dokumentów procesowych i dowodów rzeczowych przy pomocy : prokuratorów i sędziów podpartych funkcjonariuszami Policji Państwowej …
    W B E Z C Z E L N Y * patologiczny sposób > dokonano w RECYDYWIE : … złamano T R I U M F odnosi panująca na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej EPIDEMIA syfilisu schizofrenii paranoidalnej dziczy magistrów prawa z Immunitetami w NIEZAWISŁOŚCI wymiaru (nie )SPRAWIEDLIWOŚCI … ciąg dalszy nastąpi …
    CURIOZUM stanowi fakt : odbycia pięciu przerw w toku przewodu sądowego … w tym 30 minutowej … która faktycznie trwała ponad godzinę sędzia i prokurator (spaślak) musieli zjeść i śniadanie … po które osobiście poszedł na zewnątrz SSR Piotr BOGUSZEWSKI … prywatny folwark dziczy magistrów prawa …?! Wolność, Niepodległość i demokracja … czyli PiC !!!

  2. Panie prokuratorze Seremet! Oto Twój cyrk i Twoje małpy… czy nieprawdopodobne lecz prawdziwe prokurwatorsko-swędziowskie zboczenia.
    Dwóch funkcjonariuszy wydziału dochodzeniowo-śledczego policji w Bielsku-Białej miało dyskretnie obserwować klub Caro. Któryś z kapusiów doniósł, że w klubie będą się bawić gangsterzy.
    I
    Ubrani w cywilne łachy policjanci sączyli colę. Część lokalu była wynajęta. Do środka weszło rozbawione towarzystwo. Na szczęście policjanci siedzieli w półmroku, bo do „Caro” wkroczyły ich znajome: dwie młode panie prokuratorki i dziewczyna odpowiadająca za prowadzenie dziennika podawczego.
    Były w towarzystwie Mirosława G., bogacza, który zbił majątek, przywożąc z Turcji złoto, a z Austrii i Niemiec samochody. Towarzystwo skierowało się do zarezerwowanej dla nich części klubu z bilardem. Zaczęły stamtąd dochodzić piski i śmiechy. Policjanci sprawdzili, co się dzieje.
    Na stole bilardowym leżała naga prokurator Dorota G., a Mirosław G. i jego koledzy kijami bilardowymi uderzali bile tak, by jak najcelniej trafiały między rozchylone nogi.
    W tym czasie prokurator Dorota G. i biznesmen Mirosław G. stanowili parę. Pani prokurator i biznesmen wkrótce się jednak rozstali. Dla niej była to bardzo dobra decyzja. Dla niego – fatalna.
    II
    Mirosław G. miał mieszkanie, które wynajmował Arturowi B. i Arkadiuszowi B., którzy nie dość że byli kłopotliwi, to jeszcze zalegali z czynszem. Naprzeciwko mieszkał policjant, który co pewien czas dzwonił do Mirosława G., skarżąc się: – Tam są ciągłe imprezy. Biegają gołe babki, a oni hałasują do późna. Wywal ich wreszcie.
    Mirosław G. wynajął zabijakę: – Wykop drzwi, gdy ich nie będzie, wyrzuć ich rzeczy, a potem zmień zamki.
    Zabijaka wykopał drzwi, po czym zadzwonił: – To chyba złodzieje. Tam są telewizory, pełno innego sprzętu, może to fanty z kradzieży. A w talerzach na stole kokaina. Co robić?
    – Skąd wiesz, że te rzeczy są kradzione?
    – Nie wiem.
    Bogacz zachował się głupio, bo powiedział. – Kokainę do klozetu, a te rzeczy pakuj do plecaków, do toreb, co tam znajdziesz. I zawieź do firmy mojej wspólniczki. Zapłacą zaległy czynsz, to niech sobie to odbiorą i spadają.
    Było to wtedy, gdy najgłupsi złodzieje na świecie włamali się do warsztatu męża wiceszefowej prokuratury w Bielsku-Białej. Sprawa otrzymała najwyższy priorytet. Policja szybko natrafiła na trop włamywaczy. Gamoniami, którzy skradli wiertarkę mężowi prokuratorki, byli Artur B. i Arkadiusz B. Obaj wskazali na Mirosława G. jako wspólnika. Fanty pochodzące z kradzieży policjanci znaleźli u wspólniczki pomówionego biznesmena.
    III
    Policja zatrzymała też człowieka, który zajmował się wyłudzaniem odszkodowań komunikacyjnych. Rozbijał bmw, dostawał odszkodowanie, po czym od złodziei kupował inne bmw, które znowu rozbijał. Kolejne trefne samochody miały dokumenty pierwszego auta – kupionego legalnie. Policjanci zbadali ostatni rozbity samochód. Stwierdzili, że był „szczepiony”, co w policyjno-przestępczym slangu znaczy, że w aucie przerobiono numery lub wycięto oryginalne i wstawiono inne. Sprawdzili dokumenty samochodu; wynikało z nich, że oszust kupił wóz od Mirosława G.
    Skuty biznesmen został zawieziony do prokuratury w Bielsku-Białej. Wprowadzono go do pokoju przesłuchań. A tam niespodzianka – nad aktami pochylała się jego była kochanka Dorota G. Przywitała go serdecznie, po czym przeszła do rzeczy: – Muszę postawić ci zarzut dotyczący bmw, który sprzedałeś. Był kradziony.
    G. spojrzał na zdjęcia auta i zaczął się śmiać. Kiedy G. sprowadził swoje bmw z Wiednia i kiedy je sprzedawał, modelu ze zdjęcia jeszcze nie zaczęto produkować. Ale prokuratura uparła się, że w tej sprawie musi złożyć do sądu akt oskarżenia w sprawie „przekazania pojazdu”. Takiego przestępstwa kodeks karny nie przewiduje. Toteż akt oskarżenia trafił do sądu prawie 5 lat po zatrzymaniu G. i przedstawieniu mu zarzutu.
    IV
    Inny akt oskarżenia wobec Mirosława G. dotyczył włamania do męża pani prokurator. Policjanci znający materiał dowodowy śmiali się, że w Bielsku-Białej złapano Batmana. Trzech funkcjonariuszy, którzy pracowali przy sprawie Mirosława G., m.in. uczestniczyli w przeszukaniach i zabezpieczaniu należącego do niego majątku, oświadczyło dziennikarzowi „NIE”, że zarzuty wobec Mirosława G. były dęte, a on sam jest niewinny. Zarzucanych mu czynów po prostu nie był w stanie popełnić, co prokurator i sędzia z łatwością powinni byli zauważyć. Z aktu oskarżenia wynika, że G. musiał być w tym samym czasie w pięciu różnych miejscowościach, które są oddalone od siebie o 30 km.
    Prokuratura wystąpiła do sądu o areszt tymczasowy dla Mirosława G. i bez trudu go uzyskała. Złodziej, który okrada wiceszefową prokuratury, nie może liczyć na żadne względy. Toteż Mirosław G. nie trafił do zwykłego aresztu, lecz do Zakładu Karnego w Wadowicach na oddział dla szczególnie niebezpiecznych przestępców.
    Do Wadowic wieźli go funkcjonariusze Adam M. oraz Józef K. Gdy wyruszali z Bielska-Białej, G. miał na ręce złoty zegarek z ręcznie kutą złotą bransoletą. Gdy dotarli do Wadowic, aresztant zegarka już nie miał. Twierdził, że zegarek przywłaszczył sobie Adam M. Józef K. potwierdza, że zauważył zniknięcie zegarka.
    – To się zdarzało. Kiedyś wieźliśmy złodzieja, który po drodze zdjął zegarek i upchnął go między siedzeniami w radiowozie. Zegarek był bowiem kradziony i złodziej bał się, że otrzyma za to zarzut. Dlatego ta sytuacja wtedy specjalnie mnie nie zdziwiła – mówi Józef K.
    Kwestię aresztowania badały najpierw Sąd Okręgowy w Bielsku-Białej, a następnie Sąd Apelacyjny w Katowicach. Obydwa sądy uznały, że decyzja o aresztowaniu była nielegalna, wyrażając jednocześnie zgodę na dalsze zatrzymanie Mirosława G. za kratkami.
    Wreszcie do celi pechowego bogacza przyszedł dyrektor więzienia, porozmawiał z nim, a następnie na piśmie zażądał od prokuratury i sądu, aby G. zabrano z Wadowic. Kolejne miesiące spędził już w zwykłym areszcie.
    V
    Na pierwszej rozprawie w sądzie reprezentantką prokuratury była Dorota G. Mirosław G. przypomniał jej stół bilardowy w „Caro”. Na to Dorota G. zaczęła wypominać byłemu kochankowi inne zdarzenia. Sprawa karna zmieniła się w rozprawę rozwodową. Zdenerwowany sędzia Grzegorz W. (musimy użyć tej formy, gdyż jemu także później postawiono zarzuty, pozbawiono immunitetu i osadzono w areszcie) wyrzucił panią prokurator z sali i zażądał innego oskarżyciela. W połowie procesu sędzia, który widać lubił teatralne gesty, powiedział: – Panie G. Od dziś nie jestem sędzią.
    Po czym zdjął togę, łańcuch sędziowski i wyszedł z sali rozpraw, pozostawiając tam zdezorientowanych podsądnych i oskarżycielkę. Proces włamywaczy musiał ruszyć od nowa.
    Również drugi proces, w którym Mirosława G. oskarżano o „przekazanie pojazdu”, nie toczył się normalnie. 5 razy zmieniali się sędziowie. Zgodnie z przepisami proces był przerywany i wznawiany od początku.
    Przed rokiem okazało się, że oskarżonemu nikt wcześniej nie odczytał aktu oskarżenia. W świetle prawa G. cały czas nie wiedział, jakie przestępstwo rzekomo popełnił. Niedawno kolejny sędzia wyznaczył kolejny termin rozprawy. G. przyszedł na proces i zasiadł na ławie oskarżonych, a na to sędzia surowym głosem: – Panie G., proszę stamtąd wyjść.
    – Dlaczego?
    – Dlatego, że pana miejsce jest tam – sędzia wskazał mu miejsce dla świadków. – Został pan oskarżony o czyn, który nie jest przestępstwem. Na następnej rozprawie zostanie pan uniewinniony.
    Fragment pisemnego uzasadnienia: „Sąd w niniejszej sprawie uznał, iż wobec faktu, że opis czynu przypisanego osobie oskarżonej nie zawierał wszystkich ustawowych znamion przestępstwa (…), dlatego należało w tym przypadku uniewinnić od popełnienia przypisywanego przestępstwa”.
    Dziś G. może się tym wyrokiem podetrzeć. Prokuratura złożyła apelację, a na początku grudnia 2013 r. sąd odwoławczy zdecydował, że proces należy powtórzyć. Sprawa bmw, które G. miał ukraść, przerobić i przehandlować, zanim jeszcze zostało wyprodukowane, będzie prowadzona szósty raz.
    VI
    Jeszcze ciekawiej rozwinął się wątek włamań i kradzieży. Na jednej z rozpraw Artur B. oświadczył sędziemu, że kłamał, pomawiając biznesmena o współsprawstwo, bo chciał się na nim zemścić za wyrzucenie z mieszkania. Pozostały jeszcze wyjaśniania drugiego złodzieja – Arkadiusza B. Podtrzymywał wszystko, co powiedział w śledztwie. Jego pomówienia okazały się ważniejsze niż zdrowy rozsądek, który podpowiadał, że nie da się być jednocześnie w kilku różnych miejscach.
    W zamian za współpracę z prokuraturą Arkadiusz B. liczył na niski wyrok. Tak się stało. Złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze. Dostał wyrok w zawieszeniu i obowiązek naprawienia szkody okradzionym. Liczył, że szkoda, którą musi naprawić, nie będzie wielka. Skradzione rzeczy zostały przecież zabezpieczone przez policję w firmie wspólniczki Mirosława G. Jako dowody rzeczowe znajdowały się w depozycie sądowym. Tak wynikało z akt…
    Kilka tygodni temu sąd ze zdziwieniem zauważył, że dowody rzeczowe wyparowały z depozytu. Szkoda, którą Arkadiusz B. musi naprawić, nie jest więc niewielka, lecz ogromna. Jeśli Arkadiusz B. jej nie naprawi, trafi do więzienia. B złożył „NIE” oświadczenie, że pomawiając Mirosława G., kłamał, gdyż prokuraturze i policji najbardziej zależało na przyskrzynieniu bogacza. Skoro Arkadiusz B. ma trafić do więzienia, jest mu wszystko jedno, czy trafi tam za składanie fałszywych zeznań (obciążając niewinnego człowieka), czy za to, że nie naprawił szkody ofiarom włamań i kradzieży.
    Kilku policjantów uczestniczących w śledztwach dotyczących Mirosława G. złożyło „NIE” oświadczenia, podając, którzy funkcjonariusze zajmowali się zabezpieczaniem dowodów rzeczowych. Istnieje podejrzenie, że nigdy nie trafiły one do sądu. Tak samo, jak do depozytu sądowego nigdy nie trafił worek zawierający ok. 2 kg wyrobów ze złota należących do Mirosława G. Zabezpieczaniem tego złota zajęli się dwaj policjanci. Jeden z nich jest dziś mężem Doroty G. Ona sama nie jest już prokuratorem, lecz sędzią.
    Nie tylko złoto wyparowało w tajemniczy sposób. Zaginęło również luksusowe auto należące do Mirosława G. Jeden z policjantów był przeciwny zabezpieczaniu samochodu. Jego zdaniem nie było podstaw, by uznać, że pochodzi z przestępstwa. Dwaj pozostali odparli, że trzeba wóz zabezpieczyć. Wezwali lawetę, a ta wywiozła auto w siną dal. Ostatnio sędzia, który prowadzi sprawę włamań, zwrócił się do Sądu Najwyższego o wyznaczenie innego sądu. Dowodził, że w świetle prawa Mirosław G. został okradziony przez sąd, który go sądzi. A złodziejowi nie wypada skazywać ofiary.
    VII
    Niektóre z poruszonych tu spraw doczekały się stanowiska Prokuratury Okręgowej w Bielsku-Białej i Sądu Okręgowego w Bielsku-Białej, a także Sądu Apelacyjnego w Katowicach. Instytucje te przesłały nam wyjaśnienia. Najważniejsze fragmenty:
    ► „Prawdą jest, iż Sąd Okręgowy w Bielsku–Białej uchylił postanowienie Sądu Rejonowego w Bielsku–Białej w przedmiocie przedłużenia aresztu tymczasowego. Uchylając postanowienie Sądu Rejonowego, Sąd Okręgowy sporządził nakaz zwolnienia Mirosława G. z aresztu śledczego. Z kolei Sąd Okręgowy w Bielsku–Białej, orzekając po uchyleniu postanowienia Sądu Rejonowego w Bielsku-Białej – tego samego dnia jako Sąd I instancji – w innym składzie sędziowskim, zastosował środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania i osadzenia go w areszcie śledczym. Konsekwencją takiego trybu procedowania był fakt, że Dyrektor Zakładu Karnego otrzymał łącznie oba postanowienia (o uchyleniu i o zastosowaniu aresztu) i oba nakazy (o zwolnieniu oraz zatrzymaniu i osadzeniu w areszcie) wykonał je kolejno i ostatecznie Mirosław G. pozostał w areszcie śledczym”.
    ► „Na temat dowodów rzeczowych mogę stwierdzić, że Sąd Rejonowy przeprowadził czynności wyjaśniające zmierzające do ustalenia, czy zostały przekazane do sądu i ewentualnie w jakich okolicznościach zaginęły. W toku tych czynności prokuratura i policja przedstawiła sądowi pisemne potwierdzenie przyjęcia przez pracownika sądu wszystkich dowodów rzeczowych”.
    ► „Prokurator [wiceszefowa prokuratury] nie składała wniosków o zastosowanie ani też przedłużenie tymczasowego aresztowania wobec Mirosława G. Referentem sprawy był inny prokurator. Istotnie prok. [wiceszefowa prokuratury] brała udział w posiedzeniu Sądu Rejonowego w Bielsku-Białej w przedmiocie przedłużenie tymczasowego aresztowania Mirosława G. Skoro jednym z zarzutów była kradzież z włamaniem na szkodę męża [wiceszefowej prokuratury], z perspektywy czasu ocenić należy, że [wiceszefowa prokuratury] nie powinna brać udziału w tym posiedzeniu, ani innym dotyczącym osoby Mirosława G. Zdarzył się jeszcze jeden przypadek udziału w/w w rozprawie p-ko Mirosławowi G. Odnosząc się do ostatniego pytania, informuję, że prokuratura nie wyjaśniała kwestii intymnych kontaktów Mirosława G. z pracownicami prokuratur z B-B. Była to nieznana dotąd okoliczność. Wątpliwości budzi jej znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy p-ko Mirosławowi G., która nie została jeszcze zakończona”.
    Informuję, że nie wszystkie dowody rzeczowe zaginęły. Wiele przedmiotów skradzionych przez Artura B. i Arkadiusza B. i „zabezpieczonych” przez Mirosława G. na poczet opłat czynszowych od lat znajduje się w plecakach i torbach ciągle w tej samej piwnicy. Mirosław G. wiele razy mówił w sądzie, że trzeba te rzeczy stamtąd zabrać, złożyć w depozycie sądowym albo oddać właścicielom. Protokolanci zapisywali jego słowa, ale nikt palcem nie kiwnął, żeby coś z tym zrobić.
    VIII
    Szefowie takiego cyrku powinni zwariować. Albo się powiesić.
    MATEUSZ CIEŚLAK
    za: http://nie.com.pl/52-53-2013/organy-scigania-i-plciowe

  3. PILNE .Poszukuje wszystkich informacii o:
    Jerzy Karpiński biegly sadowy Sadu w Jeleniej Gorze – Sekretarz w Karkonoskie Stowarzyszenie Rzeczoznawców Majątkowych Jelenia Góra – Wałbrzych
    Jelenia Gora, Cieplice Ul.Szafirowa 13
    58-560 Jelenia Góra !
    Ktory mnie OSZUKAL .
    Polecam strone na FB:https://www.facebook.com/groups/184006265083523/
    Firma PRZEDSIĘBIORSTWO WIELOBRANŻOWE KON BUD JERZY KARPIŃSKI

    Status Podmiot aktywny
    Adres rejestrowy ul. Szafirowa 13
    58-560 Jelenia Góra, dolnośląskie
    NIP 611-01-11-206
    REGON 230183956
    PKD 68.31.Z – Pośrednictwo w obrocie nieruchomościami

    Rozpoczęcie działalności 1993
    Forma prawna Jednoosobowa własność prywatna
    Osoby zarządzające Karpiński Jerzy – Właściciel
    http://bazy.ngo.pl/search/info.asp?id=38852
    schpiza90@wp.pl

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*