Krystyna Miecznikowska domaga się zwrotu rzeczy po zmarłym synu Bartłomieju. Zakład Karny w Czarnem odpowiada… ciszą.

Nie wystarczyło, że Bartłomiej Miecznikowski zmarł za murami więzienia. Teraz państwo więzi jego rzeczy – milcząc, ignorując, upokarzając matkę, która próbuje odzyskać ostatni ślad po synu. Krystyna Miecznikowska od tygodni domaga się zwrotu notatnika, ubrań, konsoli i kilku drobnych przedmiotów osobistych. I choć jest prawomocną spadkobierczynią, Zakład Karny w Czarnem nie znajduje nawet słowa odpowiedzi. To nie tylko administracyjna opieszałość. To pogarda dla zmarłego i brutalny brak elementarnej ludzkiej przyzwoitości wobec jego matki.

Redakcja „Barw Bezprawia” nie pozwoli na to milczenie. Publikujemy treść monitu redakcyjnego – i zapowiadamy, że sprawa nie zostanie zamieciona pod dywan.

Milczenie instytucji – to głośny akt pogardy

Po publikacji niniejszego monitu Zakład Karny w Czarnem nie będzie mógł dłużej zasłaniać się nieświadomością ani biurokratycznym bezruchem. Przetrzymywanie rzeczy zmarłego, pomimo jednoznacznego potwierdzenia dziedziczenia, to nie tylko naruszenie prawa – to świadome przedłużanie cierpienia matki i działanie urągające elementarnej ludzkiej godności.

Każdy dzień zwłoki to kolejny akt przemocy symbolicznej wobec rodziny zmarłego. Każde milczenie administracji to wyraz bezdusznego systemu, który nie potrafi lub nie chce zachować się przyzwoicie, nawet po śmierci obywatela.

Jeśli Zakład Karny w Czarnem nie wykona swoich obowiązków – Redakcja „Barw Bezprawia” nie odpuści.

Będziemy publikować. Będziemy informować opinię publiczną. Będziemy domagać się interwencji Rzecznika Praw Obywatelskich i podejmiemy kroki prawne.

Bo prawo do pamięci i pożegnania nie kończy się na bramie więzienia.

Sprawa Bartłomieja Miecznikowskiego to test na człowieczeństwo instytucji państwowej. I właśnie oblewacie go z kretesem.

Żałobna pikieta pod Zakładem Karnym w Czarnem, a po niej – policyjna obława na dziennikarzy dokumentujących jej przebieg. Dowodził nią nadinspektor Przemysław Bujak.
Śmierć Bartłomieja Miecznikowskiego w zakładzie karnym i milczenie władz – 70 pytań do dyrektora jednostki w Czarnem.
Bartłomiej Miecznikowski nie żyje, a dyrektor ZK Czarne ucieka w mętne urzędnicze formułki, jakby sam fakt śmierci nie wymagał już żadnych odpowiedzi.
PILNY KOMUNIKAT: Dnia 28 czerwca 2025 roku o godzinie 11:00 odbędzie się protest obywatelski przed Zakładem Karnym w Czarnem.

Stajemy przed murem milczenia po nagłej śmierci 32-letniego Bartosza Miecznikowskiego.
„Nie chowajcie się za murami” – Dyrektor Zakładu Karnego w Czarnem powinien wyjść do rodziny zmarłego i pokazać twarz. Redakcja „Barwy Bezprawia” żąda pełnego dostępu do prawdy i dokumentacji po śmierci Bartłomieja Miecznikowskiego.
CDN. 

Komentarze

Komentarzy

2 Komentarze

  1. Dziękuję bardzo
    Tak przejęliśmy spadek czyli wyapracowane pieniądze syna Bartka oraz rzeczy z depozytu przesłałam akt notarialny oraz list z prośbą o termin datę kiedy będę mogła odebrać zwrot rzeczy oczywiście cisza nic czuję się lekceważona ignorowana przez ZK w Czarnem potwierdzenie odbioru listu otrzymałam 9 czerwca i SMS potwierdzajacy odbiór .
    Nabycie spadku i zwracałam się o odbiór depozytu i rzeczy z celi to są ostatnie rzeczy które dotykał zapisywał syn czy to tak ciężko zrozumieć służbą jakie jest to bezcenne dla matki gdzie wasza dobroć jaką promujecie na stronie internetowej 😤‼️ pojadę te 300km tylko mi to oddajcie ‼️‼️‼️

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*