LIST OTWARTY PRZEWODNICZĄCEGO KOMITETU OBYWATELSKIEGO ds. PRAWORZĄDNOŚCI i WALKI z KORUPCJĄ – z siedzibą w Koszalinie

Koszalin, dnia 10 września 2015 roku

 

Pani
EWA KOPACZ
P R E M I E R
RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

00-583 W A R S Z A W A
ul. Al. Ujazdowskie 1/3

 

 

L I S T O T W A R T Y

PRZEWODNICZĄCEGO KOMITETU OBYWATELSKIEGO ds. PRAWORZĄDNOŚCI i WALKI z KORUPCJĄ – z siedzibą w Koszalinie.

TEMAT : POLSKA JEST NAPRAWDĘ W RUINIE.

Pani Premier

Zdaję sobie dobrze sprawę jak trudno jest Pani przyjąć do wiadomości przed samymi wyborami do Parlamentu RP, tak jak i całej Platformie Obywatelskiej – że dzisiejsza Polska prawie w każdej dziedzinie życia jest w przysłowiowej „ruinie”. Nie jestem zaskoczony taką oceną sytuacji społeczno-gospodarczej w dzisiejszej Polsce z Pani strony, jeżeli weźmiemy pod uwagę styl rządzenia naszym krajem przez ostatnie 8 lat przez Platformę Obywatelską z Panem Donaldem Tusk na czele jako Premierem. To jest jedna strona medalu. Druga strona jest taka, że co innego obiecywaliście obywatelom – a co innego wprowadzaliście w życie, krzywdząc ich nieraz w okrutny sposób. Każda reforma wprowadzana w życie przez liberałów po 1989 roku, jak i przez Waszą rządzącą przez 8 lat formację polityczną „uderzała” w społeczeństwo, które z upływem lat coraz bardziej ubożało, w przeciwieństwie do polityków, biznesmenów, pracowników administracji państwowej i samorządowej, sędziów i prokuratorów oraz różnej „maści” cwaniaków i pospolitych złodziei związanych z politykami – poprzez układy koleżeńskie, towarzyskie, rodzinne. Niektórzy z nich dorobili się ogromnego majątku kosztem krzywdzonego i coraz bardziej biedniejącego społeczeństwa.

W jednym zgadzam się z Panią, że Polska jest coraz piękniejsza – ale z lotu „ptaka”. Mamy zbudowane – ale nie dokończone i wadliwie funkcjonujące drogi i autostrady, „orliki” – a także poprawiła się nieco infrastruktura miast i wsi oraz ich wygląd. To sprawia, że z samolotu i to ze znacznej odległości oglądany krajobraz wydaje się coraz piękniejszy. I to wszystko co możemy powiedzieć o Polsce. Nie dotyczy to jednak źle traktowanych, poniżanych, lekceważonych, krzywdzonych i okradanych przez rządzących obywateli, którzy stanowią większość naszego społeczeństwa.

Z upływem lat – następuje sukcesywna destrukcja Państwa Polskiego – za co odpowiedzialność ponoszą następujące partie polityczne : PZPR, SdRP, PSL, Unia Pracy, Unia Wolności, Unia Demokratyczna, Kongres Liberalno – Demokratyczny, AWS i oczywiście Platforma Obywatelska. Destabilizacja i destrukcja Państwa Polskiego rozpoczęła się za prezydentury Lecha Wałęsy, który zakazał wprowadzenia w życie lustracji i dekomunizacji – tak oczekiwanych przez
– 2 –

przeważającą większość społeczeństwa . Tym samym zdradził 10-milionową SOLIDARNOŚĆ, która mu zaufała i wniosła go na „szczyty” kariery politycznej. Wina jest również po stronie SOLIDARNOŚCI – która widząc zdradę Lecha Wałęsy, powinna była go usunąć ze stanowiska Prezydenta, nawet wtedy gdyby trzeba byłoby użyć „siły”. W jego sporze z braćmi Kaczyńskimi i z Janem Olszewskim – należało stanąć za nimi „murem” – ponieważ wtedy to oni mieli rację – a nie Lech Wałęsa. Dzisiejsza Polska byłaby o wiele SPRAWIEDLIWSZA i TO BEZ KOMUNISTÓW.

Przez niedopuszczenie do lustracji i dekomunizacji – Lech Wałęsa otworzył drogę komunistycznym przestępcom i aferzystom do uwłaszczenia się na majątku narodowym bez udziału tych, którzy ciężką pracą przez długie lata budowali go. Umożliwił także tym komunistom piastowanie najwyższych stanowisk w Państwie po 1989 roku oraz poniewieranie i represjonowanie członków I –ej SOLIDARNOŚCI. Mówienie i pisanie, że dzisiejsza Polska jest bardzo niesprawiedliwa dla swoich obywateli – w której RZĄDZI PATOLOGIA, KORUPCJA i POWSZECHNE BEZPRAWIE – jest jak najbardziej wskazane a nawet konieczne. Jest to obywatelski obowiązek, aby uchronić Państwo Polskie przed grożącym go „rozpadem” i dalszą degradacją. Lepiej byłoby dla Lecha Wałęsy aby dzisiaj nie zabierał głosu na temat Polski. To on stworzył podwaliny dla PAŃSTWA PRZESTĘPCZEGO i MAFIJNEGO – JAKĄ JEST DZISIEJSZA POLSKA. Mało tego – nie dopuszczając do lustracji i dekomunizacji, „podeptał” wszystkie wartości, jakie w swoich działaniach wyrażała I SOLIDARNOŚĆ. Nie reagował – a nawet wspierał, gdy członkowie i aktywiści PZPR oraz współpracownicy SB po 1989 roku represjonowali, szykanowali i wyrzucali z pracy jej członków. Tak było przez 20 lat w Koszalinie, w którym na politykę kadrową mieli ogromny wpływ byli komuniści i nadal go mają. W ten sposób zniszczono dziesiątki najlepszych, wykształconych i najuczciwszych koszalińskich obywateli – którzy opowiadali się za bezkompromisową walką z korupcją, pracą dla dobra wspólnego, za prawdziwą demokracją oraz państwem prawa.

„Zasługą” Lecha Wałęsy i jego kompanów jest to, że Polacy od nowa muszą walczyć o swoje prawa, o podstawowe prawa człowieka i obywatela, o prawa pracownicze – które codziennie są „łamane”.

Wbrew temu co Pani opowiada obywatelom na spotkaniach z nimi w ramach kampanii wyborczej– jeżdżąc za pieniądze podatników po całym kraju, że Polska wspaniale się rozwija a obywatele żyją na coraz wyższym poziomie – PRAWDA jest całkiem inna. Wystarczy tylko porozmawiać z mieszkańcami terenów po byłych PGR-ach oraz z mieszkańcami wiosek i małych miast , aby się przekonać, że Pani perfidnie kłamie na temat rozwoju społeczno – gospodarczego Polski i poziomu życia większości Polaków. Żyje Pani – tak jak i pozostali członkowie Platformy Obywatelskiej W ŚWIECIE WIRTUALNYM i UROJONYM, CAŁKOWICIE ODERWANYM OD RZECZYWISTOŚCI. A rzeczywistość nie kłamie. Codziennie nam przypomina, że POLSKA JEST W RUINIE I ZMIERZA WPROST DO „PRZEPAŚCI”, UTRATY SUWERENNOŚCI I NIEPODLEGŁOŚCI – A BYĆ MOŻE NAWET DO WYMAZANIA JEJ Z MAPY EUROPY – O ILE NADAL BĘDĄ NIĄ RZĄDZIĆ LIBERAŁOWIE i NEOLIBERAŁOWIE – którzy swoje państwo i mieszkających w nim obywateli traktują jak zło konieczne.

A OTO SYMPTOMY TEJ RUINY :

– zadłużenie Państwa Polskiego na około biliona złotych,
– całkowite zniszczenie polskiego przemysłu /w ruinie/,
– fatalny stan służby zdrowia,
– emigracja ponad 2-óch milionów młodych i wykształconych Polaków za pracą i chlebem,
– około 700 tysięcy głodujących i niedożywionych dzieci,
– poszukiwanie pożywienia w śmietnikach przez bezdomnych i bezrobotnych – nazywając ich
„PEWEXAMI”,
– 3 –

– zwiększająca się w zastraszającym tempie liczba samobójstw i tzw. samobójstw rozszerzonych
oraz zabójstw noworodków. Pod względem liczby popełnianych samobójstw – Polska zajmuje
pierwsze miejsce w Europie. Przyczyną jest wysokie bezrobocie i życie poniżej minimum
socjalnego oraz brak jakichkolwiek perspektyw na przyszłość,
– lekceważenie poniżanie i poniewieranie zwykłymi obywatelami,
– korupcja w każdej dziedzinie życia, w tym : sądownicza, prokuratorska, komornicza,
prawnicza, dziennikarska, itd.,
– bardzo niskie wynagrodzenia, renty, emerytury poniżej minimum socjalnego – z których nie
da się wyżyć. Dotyczy to około 6 milionów Polaków. Muszą ciągle wybierać na co przeznaczać
pieniądze. Czy na opłaty związane z utrzymaniem mieszkania, czy na wyżywienie siebie
samego i rodziny. Nie przeszkadza to jednak rządzącym przyznawanie sobie i kolesiom bardzo
wysokich wynagrodzeń i nagród,
– ciągły wzrost opłat za mieszkanie, gaz i energie elektryczną – przekraczające możliwości
płatnicze kilka milionów osób i rodzin,
– notoryczne nieprzestrzeganie podstawowych praw człowieka i obywatela,
– nie rozliczone liczne afery gospodarcze, przynoszące dla budżetu państwa wielomiliardowe
straty,
– wykluczenia społeczne, wyrzucanie z pracy osób – za ich uczciwość i odmawianie udziału
w przestępstwie, za bezkompromisową walkę z korupcją oraz żądanie ustanowienia rządów
prawa. Takie praktyki stosowane są w Koszalinie. Sam się o tym przekonałem. Za odmowę
udziału w grupie przestępczej okradającej w latach : 1988 – 1990 budżet Miasta Koszalina na
wielką skalę – otrzymałem w 1990 roku od komunistów „wilczy bilet”, nie pozwalający mi
pracować przez 24 lata, gdy tymczasem dyrektor – aferzysta, który zwolnił mnie z pracy
nadal pracuje. W tym czasie oprócz niezawinionego długotrwałego bezrobocia –
byłem poniżany i poniewierany przez byłych komunistów – zajmujących wysokie stanowiska
po 1989 roku. Nic tylko podziękować Lechowi Wałęsie – niekwestionowanemu
współpracownikowi SB za brak lustracji i dekomunizacji,
– wszechobecne BEZPRAWIE, które z upływem czasu staje się obowiązującym PRAWEM,
– ochranianie przez Platformę Obywatelską i jej byłego przewodniczącego Donalda Tuska
świata przestępczego za pośrednictwem uzależnionych od niego skorumpowanych sędziów
i prokuratorów,
– odbieranie na „siłę” dzieci rodzicom z powodu biedy oraz złych warunków mieszkaniowych,
„rozbijając” w ten sposób rodzinę,
– bardzo wysokie bezrobocie i lawinowo rosnąca bezdomność,
– karanie osób za wzorową walkę z przestępczością i z korupcją. Przykładem jest Mariusz
Kamiński i inni. Chociażby Zbigniew Ziobro. Aby skutecznie zwalczać korupcję – muszą być
ograniczane prawa obywatelskie. Innej drogi nie ma. Każdy kto ma „czyste ręce” jest osobą
podejrzaną a nawet karaną,
– nie szanuje się obywateli za kreatywność, przedsiębiorczość, znaczną wiedzę, wykształcenie –
jeśli nie mają poglądów politycznych i światopoglądowych zbieżnych z poglądami Platformy
Obywatelskiej,
– niewolnicza praca Polaków za przysłowiowe „marne grosze”, nie pozwalająca na godne życie,
– dyskryminowanie i szykanowanie osób należących do związków zawodowych oraz tych, którzy
podejmują próby założenia związku zawodowego w prywatnych firmach,
– powiększające się z roku na rok zróżnicowanie pod względem finansowym i majątkowym,
miedzy bogatymi a biedniejącą częścią społeczeństwa.
– ograniczanie i niszczenie oddolnych inicjatyw społecznych,
– nie wypłacanie pracownikom wynagrodzeń w określonym terminie przez prywatne firmy
i różnego rodzaju spółki. Często zdarza się, że pracownicy w ogóle nie otrzymują wynagrodzeń
za świadczoną pracę,
– wykorzystywanie w celach propagandowych sprzyjających Platformie Obywatelskiej
liberalnych środków masowego przekazu, mających za zadanie poniżanie, „opluwanie”
przeciwników politycznych i pisanie o nich nieprawdę – tylko za to ,że są osobami uczciwymi
– 4 –

i pracującymi dla dobra wspólnego. Takim przykładem jest próba obniżania autorytetu
nowo- wybranego Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej – Pana Andrzeja Dudy i Piotra Dudy
z inicjatywy dziennikarza : Tomasza Lisa, który wyraźnie wykazuje cechy socjopatyczne. To
jest chory człowiek i należy tylko mu współczuć. To samo można powiedzieć o dziennikarzach
Newsweeka : Wojciechu Cieśli i Michale Krzymowskim, którzy za nic mają etykę
dziennikarską. To są po prostu hieny, pasożytujące na społeczeństwie, posługujące się
kłamstwami i pomówieniami, aby tylko zadowolić Platformę Obywatelską i liberałów. Jeśli
cokolwiek można powiedzieć o Piotrze Dudzie – to należy o Nim mówić w samych
superlatywach. To on uratował SOLIDARNOŚĆ przed całkowitą kompromitacją. Do tej
pory kompromitowali ją i nadal kompromitują byli jej przywódcy jak : Lech Wałęsa,
Borysewicz i inni, którzy opowiedzieli się po stronie tego pierwszego. Pan Frasyniuk dzisiaj
ma dużo do powiedzenia na temat Pana Piotra Dudy. W tym miejscu chciałbym mu zadać
następujące pytanie. Skąd wziął pieniądze na założenie swojej firmy transportowej i kogo
okradł w ramach „powszechnej złodziejskiej prywatyzacji”? Przecież swoich pieniędzy nie
miał. Dlaczego nie razi go ogromny majątek Lecha Wałęsy zdobyty na ZDRADZIE I
KRZYWDZIE LUDZKIEJ?
Ciągłe atakowanie zwolenników PIS przez liberalnych dziennikarzy i pisanie o nich
nieprawdę oraz publiczne szkalowanie ich przynoszą dla PO i Pani „ujmę” oraz obniżają
Pani autorytet wśród społeczeństwa jako Premiera RP. Myśli Pani, że przez to wygra
wybory parlamentarne? Nic podobnego. Takie zachowanie PO, liberalnych dziennikarzy
i Pani – może tylko doprowadzić Was do wyborczej klęski. Innej opcji nie ma,
– wykorzystywanie PRZEZ PO ZAMACHU SMOLEŃSKIEGO DO ATAKOWANIA PIS,
tylko dlatego, że mówią i piszą prawdę o tej tragedii. Liberalni dziennikarze – robią Polakom
„wodę z mózgu” w celach politycznych i osobistych. W samolocie musiało dojść do wybuchu.
Inaczej samolot nie rozpadłby się na tyle części.
– celowe i świadome rozbijanie wspólnoty obywatelskiej poprzez skłócanie obywateli przez :
byłego Premiera RP – Donalda Tuska, Panią, członków Platformy Obywatelskiej – oraz
liberalnych dziennikarzy opłacanych przez zagranicznych mocodawców, źle życzących Polsce.
To wy „siejecie” niezgodę w społeczeństwie a nie PIS,
– doprowadzenie polskiej armii do przysłowiowego „dna”, nie przygotowanej do odparcia
potencjalnego wrogiego ataku na nasz Kraj.

Najgroźniejszym zjawiskiem dla Polski i Polaków jest POWSZECHNE BEZPRAWIE, KTÓRE TRAKTOWANE JEST PRZEZ RZĄDZĄCYCH JAKO OBOWIĄZUJĄCE PRAWO. W POLSCE – a przede wszystkim w Koszalinie – UCZCIWOŚC JEST PRZESTĘPSTWEM, a PRZESTĘPSTWO CNOTĄ. Koszalin – jest jednym z najbardziej skorumpowanym miastem w Polsce i skomunizowanym. Można powiedzieć o nim, że jest to KOMUNISTYCZNE, PZPR-OWSKIE „BAGNO”. Nie jestem odosobniony w takiej opinii.

CZY TO NIE SĄ SYMPTOMY PAŃSTWA POZOSTAJĄCEGO W RUINIE GOSPODARCZEJ, SOCJALNEJ, ZDROWOTNEJ, PRAWNEJ, ETYCZNO-MORALNEJ, INTELEKTUALNEJ….?

Obecnie Polska jest wielką hurtownią dla towarów europejskich państw zachodnich i montownią.
Oprócz tych hurtowni, mamy jedynie sklepy wielko-powierzchniowe zachodnich koncernów nie płacących podatków oraz świadczenie usług. TAK WŁAŚNIE WYGLĄDA DZISIEJSZA POLSKA. CZY NADAL BĘDZIE SIĘ PANI UPIERAĆ, ŻE POLSKA NIE JEST W RUINIE ?

 

Stanisław Habdas

Koszalin, dnia 10 września 2015 roku

 

BLIŻSZE DANE O AUTORZE LISTU

 

Urodził się 20 października 1948 roku w miejscowości : Lipniki w województwie opolskim – w którym po zakończeniu II Wojny Światowej, tj. w 1945 roku osiedlili się jego nieżyjący już rodzice – w wywodzący się z regiony żywieckiego z miejscowości Zarzecze.

W 1966 roku ukończył Liceum Ogólnokształcące w Otmuchowie – a w 1969 roku zakończył odbywanie zasadniczej służby wojskowej w Koszalinie. Następnie przez okres dwóch lat przygotowywany był do pracy w organach MO. Po tym okresie porzucił pracę w tej instytucji, oddając legitymację. Zrozumiał, że to była pomyłka i jego błąd. Przy oddawaniu legitymacji, komendantowi MO powiedział, że przyjdzie taki czas, w którym będzie ich rozliczał. Już wtedy przewidział upadek komunizmu. Nie przewidział jednak, że będzie taki człowiek jak Lech Wałęsa – który komunistyczną formację będzie bronił przed lustracją i dekomunizacją. Odmówił także wstąpienia do PZPR.
W 1970 roku zawarł związek małżeński, który zakończył się rozwodem. Od tego czasu poświęcił się sprawom społecznym i politycznym. W tym miejscu należy pokreślić, że wychowywał się w rodzinie patriotycznej. Brat dziadka był w latach 1907 – 1944 działaczem ruchu oporu i dowódcą oddziału partyzanckiego na Śląsku. Walczył zarówno z Niemcami, jak i z Rosjanami. Zginął w męczarni w walce z rąk hitlerowców /pseudonim : Kwaśny/. Ludwik Habdas – brat ojca Stanisława Habdasa został rozstrzelany w czasie obławy hitlerowskiej za dowóz żywności partyzantom i udzielania im pomocy. Władysław Habdas – ojciec autora listu, był w latach : 1941 – 1945 więźniem obozu Oświęcim – Majdanek. W Łodygowicach /5 km od Żywca/ znajduje się ulica Habdasów. W ten sposób uhonorowano jego rodzinę za zasługi w walce z Niemcami i z Rosjanami.

W okresie stany wojennego – wbrew swojej woli oraz pomimo stanowczego sprzeciwu, został wcielony do jednostki ROMO. Pełnił służbę w Gdańsku i w Szczecinie. Pomimo, że był szczególnie „pilnowany” przez funkcjonariuszy MO – wraz z trzema kolegami roznosił ulotki NSZZ Solidarność, której był członkiem. Organizował również akcje sabotażowe. Pomagał również w ucieczce zatrzymanym prze ZOMO osobom z Komisariatu MO Gdańsk-Wrzeszcz. W tym czasie pisał pamiętnik, jednakże pod koniec służby w tajemniczych okolicznościach zaginął. Po 3-ech miesiącach wrócił do Koszalina i natychmiast został zmuszony do zwolnienia się z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych – w Oddziale Koszalin, w którym pracował na stanowisku kierownika Wydziału Kontroli Wewnętrznej. Dodatkowo pełnił funkcję rzecznika prasowego. W zakładzie tym – podobnie jak w innych zakładach i instytucjach, była przeprowadzana weryfikacja kadr. Na stanowiskach kierowniczych mogli pracować wyłącznie członkowie PZPR. W tym celu przy KW PZPR powołano Komisję Weryfikacyjną w skład której wchodzili jej pracownicy jak : Ryszard Ulicki
– 2 –

Bronisław Janik, Marek Kęsik i inni. Z funkcji kierowniczych zwalniani byli członkowie i sympatycy NSZZ SOLIDARNOŚĆ. Dzięki układowi „Przy Okrągłym Stole” – Ryszard Ulicki, pomimo, że cały czas był stanowczym przeciwnikiem demokracji – o czym wszyscy wiedzieli, w tym także koszalińscy dziennikarze – po 1989 roku przez dwie kadencję był posłem na Sejm RP. Bronisław Janik – były sekretarz POP PZPR w Urzędzie Wojewódzkim w Koszalinie, po 1989 roku został powołany na stanowisko dyrektora Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Koszalinie. Marek Kęsik – do czasu przejścia na emeryturę, pracował na stanowisku dyrektora Zakładu Gazowniczego, pomimo, że był pośrednio zamieszany w aferę dotyczącą przemytu narkotyków z Ameryki Południowej do Polski.

Po 1989 roku – autor niniejszego listu był kilkakrotnie zwalniany z pracy za zdecydowane poglądy antykomunistyczne, walkę z korupcją i z jawnym złodziejstwem w zakładach pracy w tym z powszechnym braniem i dawaniem łapówek oraz ze złym zarządzaniem i organizacją pracy w zakładach. Wystarczyło wyjść z propozycją dotyczącą unowocześnienia oraz poprawy organizacji pracy czy zarządzania aby być natychmiast zwolniony z pracy – ze względu na stanowienie zagrożenia dla komunistycznej kadry, niekompetentnej i nijakiej – która stanowiska otrzymywała wyłącznie po linii partyjnej – tak samo, jak to obecnie czyni PLATFORMA OBYWATELSKA. W tym zakresie, Platforma obywatelska prześcignęła PZPR, niszcząc najlepszych, kompetentnych i wykształconych obywateli całkowicie oddanych Polsce – w imię poglądów i rozgrywek politycznych. Najbardziej jest to widoczne w samorządach lokalnych, którymi niepodzielnie „rządzi” tzw. „sitwa”. Lokalne społeczeństwo nie ma nic do powiedzenia. Po prostu nikt się z nim nie liczy.

W 1984 roku – autor niniejszego listu – ukończył studia wyższe na Politechnice Szczecińskiej na Wydziale Inżynieryjno-Ekonomicznym /Ekonomika Przemysłu i Zarządzania/ – uzyskując tytuł mgr ekonomii – pomimo stałej „nagonki” komunistów, którzy czynili wszystko, aby nie ukończył studiów. Na przykład nie otrzymywał jak inni studenci z kręgu PZPR, MO, czy WOJSKA zwrotu kosztów podróży do Szczecina i z powrotem do Koszalina oraz zwrotu kosztów noclegu – a także nie pozwolono mu korzystać z przysługujących mu ustawowo z urlopów szkolnych. W trakcie uczęszczania na studia magisterskie – pracował fizycznie w bardzo ciężkich warunkach w koszalińskim PŁYTOLENIE, do którego został skierowany przez komunistów ramach tzw. „resocjalizacji”. Celowo dawano mu najcięższe prace np. w basenie – pomimo, że w tym czasie miał ukończony I stopień studiów. W ten sposób komuniści chcieli go upokorzyć, poniżyć, „złamać”. Jednym z takich znęcającym się nad autorem listu i przydzielającym mu najcięższe prace był JÓZEFOWICZ – SEKRETARZ POP W PŁYTOLENIE. Na napisanie pracy magisterskiej, nie otrzymał urlopu szkolnego w przeciwieństwie do innych studentów. W dniu obrony pracy magisterskiej, którą obronił na „5” nie otrzymał zwolnienia z pracy, pomimo próśb i napisania podania w tej sprawie – do dyrektora wyżej wymienionego przedsiębiorstwa.
– 3 –

Na drugi dzień po obronie pracy magisterskiej – wręczono mu wypowiedzenie z pracy za samowolne opuszczenie stanowiska pracy.

Przez ponad 2 lata – nie było dla niego pracy w całym Koszalinie. Mając tytuł magistra ekonomii – udał się na Śląsk, gdzie pracował jako górnik w Kopalni Węgla Kamiennego Sosnowiec i Borynia 500 m i 900 m pod powierzchnią ziemi – ponieważ nie miał środków finansowych na przeżycie i utrzymanie rodziny. Następnie komuniści po przeprowadzeniu z nim rozmowy w gmachu KW PZPR w Koszalinie – zaproponowali mu wyrobienie paszportu i pokrycie kosztów wyjazdu z kraju w jedną stronę. Funkcjonariusz KW PZPR, towarzysz : Eugeniusz Bartkiewicz wypowiedział wtedy znamienne słowa – cyt. „jeśli wam nie podoba się nasz system – to wypie…….cie z Kraju. My Wam w tym pomożemy, a nawet opłacimy paszport i wyjazd”. I dalej – cyt. „Jeśli już tak kochacie gospodarkę wolnorynkową i demokrację, to gwarantuję wam, że w przypadku zmiany systemu – co w praktyce jest niemożliwe – zostaniecie pierwszym bezrobotnym”. Rozmowa ta była przeprowadzona w dniu 21 kwietnia 1986 roku, tj. w czasie, kiedy autor listu pracował jeszcze w Kopalni Sosnowiec. Słowa wypowiedziane przez wyżej wymienionego towarzysza okazały się prorocze. Faktycznie – autor niniejszego listu po 1990 roku był jednym z pierwszych bezrobotnych w Kraju.

Po pewnym czasie – po zwolnieniu się z Kopalni, komuniści zatrudnili go w Urzędzie Wojewódzkim w Koszalinie, gdzie był jednym z lepszych pracowników. Pomimo tego, w 1987 roku został zmuszony do zwolnienia się z pracy po ukazaniu się jego krytycznego artykułu w Głosie Pomorza na temat IV Plenum KC PZPR pt. „Zaczynać od samego siebie”. Komuniści za pośrednictwem Wydziału Zatrudnienia funkcjonującego w tym czasie przy Urzędzie Miejskim w Koszalinie, po raz drugi wręczyli mu skierowanie do pracy fizycznej – w ramach tzw. „resocjalizacji” – tym razem do Koszalińskiego Zakładu Przemysłu Elektronicznego „KAZEL”. W 1988roku w zakładzie tym doszło do wybuchu strajku, w którym autor listu został wybrany jego przewodniczącym.

Po spacyfikowaniu zakładu przez jednostki MO i ORMO – jako jedyny, autor listu został zwolniony z pracy – pomimo kilkumiesięcznej jego obrony przez współpracowników w Sądzie – oraz pracowników WOLNA EUROPY, którzy przez kilkanaście dni nagłaśniali sytuację w KAZELU. Zwracali przede wszystkim uwagę na represjonowanie i szykanowanie autora niniejszego listu przez dyrekcję zakładu. Audycję prowadził sam dyrektor radia „Wolna Europa” – Pan Jan Nowak – Jeziorański.

W tej sytuacji – autor listu wystąpił z powództwem do Sądu Rejonowego w Koszalinie „o odszkodowanie i przywrócenie do pracy”. W pierwszej instancji sprawę wygrał. Sąd zasądził wypłacenie zaległego wynagrodzenia oraz odszkodowanie. Wskutek wniesienia apelacji przez dyrekcję KAZELU – sprawa ta

– 4 –

została ostatecznie przegrana. Sędzia : Andrzej Zieliński dokonał ohydnej manipulacji, unieważniając zeznania 61 świadków wspierających autora listu. Było to działanie bezprawne i przestępcze w wykonaniu sędziego-komunisty. W tej sprawie sędzia postawił siebie ponad prawem. W wyniku niekorzystnego wyroku dla autora listu – nie otrzymał on nie tylko odszkodowania, ale również zaległego wynagrodzenia.

W wyniku akcji strajkowej – autorowi listu udało się całkowicie „rozbić” Podstawową Organizację Partyjną PZPR, która należała do największej organizacji tego typu z pośród innych zakładów, przedsiębiorstw i instytucji w Koszalinie. Organizacją tą kierował Tadeusz Galant, który dzięki Lechowi Wałęsie dorobił się sieci sklepów obuwniczych pod nazwą „GALANT” – uwłaszczając się na majątku państwowym – podobnie jak inni komuniści, należący do perelowskiej elity władzy.

Po zwolnieniu z pracy w „KAZELU” – późną jesienią w 1988 roku – autor listu został wywieziony w porze wieczornej około 19 godziny do pobliskiego lasu – najprawdopodobniej przez współpracowników SB i dotkliwie pobity nad 4-metrowym wykopie w piasku. Cudem uniknął niechybnej śmierci – co wynikało z rozmowy i sposobu działania sprawców. Z opresji uratował go właściciel Zakładu Stolarskiego – Pan Twarowski. Po kilku miesiącach od tego zdarzenia – został pobity drugi raz przez nieznanych sprawców w swoim mieszkaniu około godziny 5,00 rano.

W 1989 roku po ponad rocznym okresie bezrobocia – otrzymał pracę w Przedsiębiorstwie Gospodarki Komunalnej w Koszalinie, podlegającemu wtedy Prezydentowi Miasta Koszalina, którego dyrektorem do chwili obecnej jest Tomasz Uciński – człowiek z komunistycznych układów i z komunistycznej rodziny, należący do koszalińskiej „sitwy”. Autor listu pracował w tym przedsiębiorstwie na stanowisku kierownika Działu Ekonomiczno-Finansowego niecały rok – ponieważ odmówił udziału w wielkiej aferze gospodarczej, która została „zatuszowana” przed koszalińskim społeczeństwem. Po prostu okradano budżet Miasta Koszalina na wielką skalę. O tej aferze zostały powiadomione wszystkie koszalińskie środki masowego przekazu, które – stanęły w obronie Tomasza Ucińskiego. Było to do przewidzenia, ponieważ koszalińscy dziennikarze w przeważającej większości wywodzą się z perelowskich układów.

Poprzez PGK odbywał się bez żadnych przeszkód transfer pieniędzy z budżetu miasta do różnych spółek i osób prywatnych – bliskich znajomych Tomasza Ucińskiego i ówczesnego Prezydenta Miasta Koszalina : Bogdana Krawczyka.
Wyżej wymieniony dyrektor – przy PGK utworzył spółkę nomenklaturową – uwłaszczając się w ten sposób na majątku komunalnym, której został prezesem. Spółka ta wykonywała te same prace co PGK – przez pracowników PGK w normalnych godzinach pracy. Następnie te prace rozpisywano na spółkę – wykonane przez pracowników PGK w godzinach popołudniowych. Była to czysta fikcja i oszustwo. Prowadzono także podwójną księgowość. Faktury za rzekomo wykonywane prace
przez osoby fizyczne i firmy prywatne na rzecz tego przedsiębiorstwa były fikcyjne
– 5

bądź zawyżane do 50 %. Na listę płac wpisywano „martwe dusze” oraz fałszowano
dane statystyczne dotyczące ilości i wielkości wykonywania usług na rzecz miejscowego społeczeństwa.

W aferę zamieszani byli główna księgowa : Ewa Ilkiewicz i kierownicy poszczególnych działów oraz obrońcy dyrektora : Tomasza Ucińskiego, tacy jak : ówczesny Prezydent Miasta Koszalina : Bogdan Krawczyk – wspomagający dyrektora w jego przestępczej działalności / były aktywny działacz PZPR, następnie przewodniczący Klubu Radnych Platformy Obywatelskiej a zarazem dyrektor Wojewódzkiego Zarządu Dróg Publicznych/ – ówczesny przewodniczący Rady Miejskiej : Ryszard Wiśniewski, ówczesny wice-wojewoda : Stefan Marchewka /teść dyrektora/, Ryszard Kotlewski : ówczesny dyrektor Izby Skarbowej – a następnie dyrektor Urzędu Kontroli Skarbowej – a także Rejonowa i Okręgowa Prokuratura w Koszalinie.

Za odmowę podpisywania fikcyjnych i zawyżanych faktur za prace rzekomo wykonywane na rzecz PGK, przez zewnętrznych wykonawców, podpisywania list płac z „martwymi duszami” i sfałszowanych danych statystycznych – autor niniejszego listu został zwolniony z pracy. Przy zwalnianiu go w 1990 roku, główna księgowa : Ewa Ilkiewicz w obecności dyrektora Tomasza Ucińskiego wypowiedziała następujące słowa – cyt. „Była to pańska ostatnia praca. Nigdy i nigdzie pracy już Pan nie znajdzie”. Słowa komuniści dotrzymali do 2014 roku – tj. do momentu, kiedy autor listu ukończył 66 lat życia. Na mocy tego tzw. „wilczego biletu”, przez 24 lata – nie wolno mu było podjąć jakiejkolwiek pracy zarobkowej. Od 1991 roku, do czasu przejścia na emeryturę, tj. do 2014 roku, był osobą bezrobotną – bez prawa do zasiłku – korzystającą przymusowo z zasiłków pomocy społecznej. Nie trzeba chyba tłumaczyć, jakie to było poniżające i upadlające dla autora listu z tytułem mgr ekonomii. W ten sposób komuniści dokonali zemsty za : anty-komunistyczną działalność autora listu w okresie PRL-u – w tym doprowadzenie do likwidacji POP PZPR w Przedsiębiorstwie Przemysłu Elektrycznego „KAZEL” oraz ujawnienie afery gospodarczej w PGK z udziałem komunistów.

W PGK – autor niniejszego listu miał do wyboru dwie opcje. Mógł wyrazić zgodę na podpisywanie wyżej wymienionych dokumentów z fałszywymi danymi i w ten sposób dalej pracować na stanowisku kierowniczym – mając świadomość, że pracuje nie tylko z przestępcami, ale sam jest przestępcą. Wybrał drugą opcję – tj. ujawnienie afery – doskonale wiedząc, że komuniści skażą go na długotrwałe bezrobocie. Postąpił zgodnie z jego zasadami etyczno-moralnymi . Przez całe swoje życie nikogo nie okradł. Nie wyłudził ani jednej złotówki zarówno z sektora państwowego, jak i prywatnego.

W tym czasie była również prześladowana jego młodsza córka i jej matka, z którą autor listu zamierzał zawrzeć związek małżeński. Matka tej córki również została zwolniona z pracy w „KAZELU” tylko nieco później – kiedy dyrekcja zakładu
– 6 –

dowiedziała się, że autor listu i ta kobieta mieszkają razem. Dopiero gdy wyprowadził
się z mieszkania, aby ochronić rodzinę – tj. córkę i jej matkę przed represjami i prześladowaniami ze strony komunistów – mniej więcej po 2-óch latach ta kobieta została ponownie przyjęta do tego samego zakładu, który ją przedtem zwolnił.

Do 2003 roku – najmłodsza córka nigdzie nie mogła znaleźć pracy. Nie pytano się jej o kwalifikacje, umiejętności, czy posiadaną wiedzę. Wystarczyło, że wymieniła swoje nazwisko : HABDAS. Dopiero po napisaniu kilku skarg przez autora niniejszego listu do Rzecznika Praw Obywatelskich, Premiera i Prezydenta RP – „odpuszczono” jej.
Po ukończeniu wyższych studiów i uzyskaniu tytułu magistra na Politechnice Koszalińskiej – normalnie pracuje. Natomiast jej ojciec – autor listu, do 2014 roku , tj. do ukończenia 66 lat życia i przejścia na emeryturę – był nadal represjonowany, szykanowany i prześladowany przez byłych koszalińskich komunistów.

Nie zapomniano również o starszej córce autora listu, która w tym czasie studiowała na Uniwersytecie Warszawskim – uzyskując tytuł magistra o kierunku : „psychologia prawa karnego”. Otóż dyrekcja Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Koszalinie, napisała do władz uczelni pytając się, czy wymieniona otrzymuje stypendium i w jakiej wysokości. Rozważana była możliwość potrącenia z jej stypendium pewnej kwoty w nieokreślonej wysokości – z przeznaczeniem na utrzymanie ojca – tj. autora niniejszego listu. Jakież to było niskie i podłe. W ten sposób postępowali komuniści, postkomuniści i część członków SOLIDARNOŚCI – „naszpikowanej” współpracownikami SB.

Z powodu poparcia przewodniczącego zakładowej Solidarności w PGK w Koszalinie : Arkadiusza Janca dla przestępczych działań dyrektora : Tomasza Ucińskiego i głównej księgowej : Ewy Ilkiewicz – autor listu w dniu 15 października 1990 roku zrezygnował z członkostwa NSZZ „SOLIDARNOŚĆ” – ODDAJĄC LEGITYMACJĘ.

Arkadiusz Janc początkowo popierał autora listu do tego stopnia, że nosił się z zamiarem napisania wniosku do Prezydenta Miasta Koszalina o odwołanie Tomasza Ucińskiego z zajmowanego stanowiska. Diametralna zmiana postawy przewodniczącego zakładowej SOLIDARNŚCI : Arkadiusza Janca – kierownika magazynu nastąpiła po tym – kiedy Tomasz Uciski zagroził rozliczeniem go włącznie z zwolnieniem z pracy za ujawnienie niegospodarności i braków ujawnionych w magazynie. W ten sposób zakładowa SOLIDARNOŚĆ całkowicie skompromitowała się. Dla autora listy było oczywistym sygnałem – że nastąpił koniec pozytywnej działalności SOLIDARNOŚCI w zwalczaniu systemu komunistycznego a nastąpił
okres cwaniactwa, szachrajstwa i złodziejstwa w skali kilkakrotnie przekraczającej okradanie Polski przez aktyw partyjny PZPR i jej zwolenników.

Słuszność decyzji autora listu o wystąpieniu z szeregów SOLIDARNOŚCI potwierdziły późniejsze negatywne fakty gospodarcze, kontynuowane przez kolejne
– 7 –

partie polityczne, wywodzące się z SOLIDARNOŚCI Z LECHEM WAŁĘSĄ na czele – oraz rządy komunistów – których skutki boleśnie odczuwa około 70 % polskiego społeczeństwa. W tym miejscu należy wspomnieć uwłaszczanie się komunistów i działaczy SOLIDARNOŚCI na majątku państwowym i komunalnym w ramach tzw. „OKRĄGŁEGO STOŁU” tj. nieformalnej organizacji ogarniającej swoim zasięgiem, cały kraj, działającej w zorganizowanej grupie przestępczej – poprzez wprowadzenie tzw. „złodziejskiej prywatyzacji” – zamiast prywatyzacji powszechnej z udziałem tych, którzy przez bardzo długie lata wypracowali majątki : wielu przedsiębiorstw, zakładów i spółdzielni. Do dnia dzisiejszego mamy do czynienia z powszechnym złodziejstwem, z korupcją i z upadlaniem społeczeństwa – w nie spotykanej dotąd skali w historii Polski – przez samych „Polaków” oraz niszczeniem Polski.

Z czasem SOLIDARNOŚĆ z Lechem Wałęsą na czele z pozytywnego ruchu ogólnospołecznego i ogólno-narodowego – przekształciła się w solidarność cwaniaków, łajdaków i zwyczajnych złodziei.

Po zwolnieniu autora listu z Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Koszalinie i otrzymaniu tzw. „wilczego biletu” od komunistów – w 1991 roku powołał on do życia STOWARZYSZENIE OBRONY BEZROBOTNYCH I LUDZI PRACY, którego był przewodniczącym do 1997 roku. Był również przewodniczącym KOMISJI ds. PRAWORZĄDNOŚCI i WALKI z KORUPCJĄ – która działała bardzo aktywnie – a co najważniejsze – skutecznie.
Stowarzyszenie to miało na celu obronę bezrobotnych i ich rodzin poprzez tworzenie nowych miejsc pracy. W terenie – tj. w Gminach – przy współpracy z burmistrzami miast i Wójtami Gmin – utworzył 7 oddziałów stowarzyszenia, w których było zatrudnianych od 6 do 8 bezrobotnych przy robotach publicznych i pracach interwencyjnych.

W 1994 roku autor listu ukończył studium podyplomowe na Uniwersytecie Gdańskim w kierunku : handel zagraniczny. Pomimo tego, nie otrzymuje nigdzie pracy.

Na proteście bezrobotnych zorganizowanych przez autora niniejszego listu w lutym 1993 roku przed gmachem ówczesnego Urzędu Wojewódzkiego w Koszalinie, jeden z przedstawicieli Zarządu Miasta Koszalina publicznie oświadczył – cyt. „Panie Habdas, niech Pan przyjmie do wiadomości, że nigdy pracy już nie znajdzie”.

W dniu 28 kwietnia 1993 roku, autor listu nawiązuje ścisłą współpracę z niemiecką organizacją – CJD JUGENDDORF BERUFSHILFE. Na terenie Niemiec,
wraz z niemieckim kolegą z PERLEBERGU szkolili polskich bezrobotnych – przygotowując ich do wykonywania różnych zawodów. Bezrobotni po ukończeniu szkolenia, otrzymywali certyfikaty do wykonywania wyuczonego zawodu – uprawniające ich do pracy na terenie Unii Europejskiej – pomimo, że wtedy Polska nie była jeszcze jej członkiem. Oprócz certyfikatów – bezrobotni otrzymywali 1.000,00
– 8 –

/jeden tysiąc/ marek miesięcznie za wykonywaną pracę w Niemczech. Przewodniczący niemieckiego stowarzyszenia – identycznego stowarzyszenia, którym kierował Habdas – otrzymywał wynagrodzenie od niemieckiego Rządu w wysokości 4 tys. marek miesięcznie, gdy tymczasem autor niniejszego listu w tym samym czasie – utrzymywał się z zasiłków z opieki społecznej. Przedstawiciel Rządu niemieckiego, z którym Habdas rozmawiał w PERLEBERGU o współpracy polsko – niemieckiej – nie mógł wprost uwierzyć, że tak można wykorzystywać i poniewierać człowiekiem w Polsce.

Autor niniejszego listu – podpisał również porozumienie z Niemcami w sprawie wymiany młodzieży w ramach polsko – niemieckiej współpracy. Podobną współpracę podpisał z duńskim stowarzyszeniem. Ta wymiana młodzieży nie doszła do skutku z powodu ciągłej „nagonki” i ataków na Habdasa ze strony byłych komunistów.

Oprócz powyższego – przy stowarzyszeniu utworzył i samodzielnie opracował strukturę organizacyjną prężnie działających następujących podmiotów :

1. OŚRODEK AKTYWIZACJI ZAWODOWEJ BEZROBOTNYCH

Ośrodek ten zajmował się przede wszystkim szkoleniem bezrobotnych i aktywnym pośrednictwem pracy na terenie całego Kraju na podstawie pozwolenia Prezesa Krajowego Urzędu Pracy. Obecnie tego typu pośrednictwo – realizowane jest przez większość Powiatowych Urzędów Pracy W POLSCE pod nazwą : CENTRUM AKTYWIZACJI ZAWODOWEJ BEZROBOTNYCH w oparciu o program opracowany przez Habdasa. Był on pionierem w tej dziedzinie. Ośrodek ten współpracował z przedsiębiorcami, instytucjami oraz z Ośrodkami Szkoleniowymi. Projekt ten w wersji Stanisława Habdasa był dużo lepszy od tego, jaki jest obecnie realizowany przez Urzędy Pracy – bo bardziej konkretniejszy. Do poszukiwania pracy dla bezrobotnych wyznaczonych było 4 członków stowarzyszenia, którzy nie siedzieli za biurkiem jak pracownicy Powiatowych Urzędów Pracy – lecz odwiedzali kilkakrotnie instytucje i zakłady pracy. Kontaktowali się bezpośrednio z pracodawcami, aby się dowiedzieć – czy są wolne miejsca pracy i w jakich zawodach. Jeśli ich nie było, pytali się pracodawcy, czy w przyszłości zamierza tworzyć nowe miejsca pracy. Jeżeli tak – to prosili o powiadomienie stowarzyszenia.

STOWARZYSZENIE OBRONY BEZROBOTNYCH I LUDZI PRACY – przez około 4 lata skutecznie zastępowało w swojej działalności na rzecz bezrobotnych nie tylko Urząd Pracy ale także Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej oraz częściowo Zarząd Miasta Koszalina – którzy pozostawali w tym czasie w fazie organizacyjnej.
Zarząd Miasta bardzo chętnie wykorzystywał bezpłatnie niektóre programy
opracowane przez Stanisława Habdasa, ponieważ osoby przyjmowane po znajomości do Zarządu Miasta Koszalina, niewiele umiały, odznaczały się bardzo niską wiedzą –
zarówno praktyczną, jak i teoretyczną. Były zupełnie niekompetentne w różnych dziedzinach – dlatego wykorzystywały programy i inicjatywy opracowane przez przewodniczącego stowarzyszenia.
– 9 –

2. FUNDACJA ROZWOJU GOSPODARCZEGO

Celem tej Fundacji było wspieranie i rozwijanie różnorodnych inicjatyw gospodarczych – stwarzających nowe miejsca pracy oraz inicjowanie samopomocy wśród bezrobotnych, a także doskonalenie kadr i szkolenie w zaniedbanych sektorach gospodarki – w takich jak : turystyka, przemysł rolno-spożywczy, ochrona środowiska, w tym : ochrona i konserwacja zabytków, budowa małych, przydomowych oczyszczalni ścieków itp.

Fundacja ta była zarejestrowana sądownie, mająca na koncie 5 mln zł., którą to kwotę wpłacił Wojewódzki Sejmik Samorządowy. Prowadzone były także rozmowy o współpracy tej fundacji z Niemcami, w zakresie konserwacji zabytków w Polsce i w Niemczech. Program ten nie został zrealizowany z powodu wrogiego nastawienia do tej inicjatywy Zarządu Miasta Koszalina, Rejonowego i Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Koszalinie.

3. ZAKŁAD DZIAŁALNOŚCI GOSPODARCZEJ „ELSTACH”

Po kilku miesiącach funkcjonowania – inicjatywa nie powiodła się z uwagi na wrogi do niej stosunek władz Miasta Koszalina oraz Rejonowego i Wojewódzkiego Urzędu Pracy.

4. KOMISJA ds. SOCJALNYCH

Zadaniem tej Komisji było organizowanie samopomocy wśród bezrobotnych oraz podejmowanie interwencji i formułowanie wniosków, pod adresem lokalnej władzy na rzecz rodzin najuboższych.

5. KLUBO – ŚWIETLICA

Wykorzystywana była dla celów szkoleniowych, składająca się z dwóch pomieszczeń. Autor niniejszego listu szkolił bezrobotnych oraz uczył pisania zwykłych podań, CV, życiorysów zawodowych oraz opracowywania biznes – planów. Na miejscu można było wypić kawę, herbatę, przeczytać gazety – ponieważ był mały sklepik – którego dochody przeznaczane były na finansowanie działalności stowarzyszenia.

Stowarzyszenie miało także opracowany program rozwoju Miasta Koszalina, w którym kładło nacisk na powołanie Rady Społeczno – Gospodarczej o zasięgu
wojewódzkim. Habdas opracował nawet strukturę organizacyjną tej Rady.

Stowarzyszenie opowiadało się także za Powszechną Prywatyzacją z udziałem tych, którzy budowali majątek narodowy. Stanowczo przeciwstawiało się POWSZECHNEJ ZŁODZIEJSKIEJ PRYWATYZACJI.
– 10 –

6. OŚRODEK DZIAŁALNOŚCI CHARYTATYWNEJ

Zadaniem tego Ośrodka była realna pomoc najuboższym rodzinom i samotnym osobom /np. bezpłatne rozdawanie odzieży, żywności, organizowanie przez 10 lat choinek noworocznych oraz przez 12 lat kolonii letnich w całej Polsce dla dzieci z najuboższych rodzin/.

Z powodu ciągłej „nagonki” i wrogi stosunek ZARZĄDU MIASTA KOSZALINA oraz REJONOWEGO i WOJEWÓDZKIEGO URZĘDU PRACY w Koszalinie za pośrednictwm koszalińskich środków medialnych, których dziennikarze z PRL-u wspierali komunistów – stowarzyszenie zakończyło działalność pod koniec 1997 roku. Wszystkie najwyższe stanowiska w tych instytucjach obsadzane były komunistami w tym : byłymi pracownikami Miejskiego i Wojewódzkiego Komitetu PZPR, postkomunistami i współpracownikami SB oraz zwykłymi członkami PZPR. Ci co nie należeli przed 1989 roku do PZPR – tak jak Stanisław Habdas – byli prześladowani, dyskryminowani, poniżani przy każdej nadarzającej się okazji, poniewierani, ośmieszani i odsyłani na długotrwałe bezrobocie.

Po 1997 roku – większość programu Stowarzyszenia Obrony Bezrobotnych i Ludzi Pracy – przejął ZWIĄZEK OBRONY PRAW i WOLNOŚCI OBYWATELSKICH.

Stowarzyszenie naraziło się komunistom – ponieważ wprowadziło wewnętrzną lustrację i dekomunizację wpisaną w statut, który samodzielnie opracował Habdas.
Na przykład do Zarządu Stowarzyszenia nie mogli wchodzić : członkowie byłej PZPR – pełniący w PRL-u funkcje kierownicze w aparacie partyjnym oraz w administracji państwowej, samorządowej i gospodarczej – a także posłowie i radni z PRL-u. Działacze tego stowarzyszenia wraz z jego przewodniczącym mieli nadzieję, że w jego ślady pójdą inne organizacje pozarządowe i wymuszą na Lechu Wałęsie wprowadzenie lustracji i dekomunizacji. Nawet w tej sprawie Habdas pisał pisma do Lecha Wałęsy – który zamiast lustracji i dekomunizacji – tak jak to było w Czechach – wolał pójść na za daleko idącą współpracę z SB i z aktywistami PZPR. W pismach tych Habdas domagał się także przeprowadzenia radykalnej reformy całego wymiaru sprawiedliwości , Prokuratury i Policji. Jednakże Lecha Wałęsę to nie obchodziło, który swoją karierę zbudował na zdradzie i wykorzystaniu naiwnej 10 – milionowej organizacji jaką była SOLIDARNOŚĆ.

Nie ma nic gorszego jak ZDRADA – za co Lech Wałęsa powinien ponieść najwyższą karę. Dokonał aktu zdrady 2 – krotnie. Pierwszy raz, kiedy donosił SB na swoich współpracowników, którzy wskutek tych donosów odbywali kary więzienia za działalność związkową, drugi raz – kiedy nie wprowadził dekomunizacji i lustracji,
wspierając komunistów w uwłaszczaniu się na majątku narodowym. Świadomie podeptał wszystkie wartości, którymi kierowała się I SOLIDARNOŚĆ. Za jego nieudanej prezydentury – rozpoczął się rozpad Państwa Polskiego. Ci którzy
– 11 –

walczyli o demokrację i rządy prawa – zostali całkowicie zniszczeni i pozostawieni samemu sobie. Dzisiaj zmuszeni są korzystać z zasiłków z opieki społecznej albo z emerytury w kwocie 800,00 zł. przeciwieństwie do komunistów i SB-ków, którzy w nagrodę za poniewieranie społeczeństwem i okradanie go – otrzymują wysokie renty i emerytury.

Autorem wszystkich udanych projektów, inicjatyw i programów – był autor niniejszego listu – a także ich głównym realizatorem. Pracował społecznie – bez żadnego wynagrodzenia 10 – 14 godzin dziennie, w tym również w soboty i w niedzielę – pomimo tego komuniści i postkomuniści publicznie nagłaśniali w tym także w mediach, że Habdasowi nie chce się pracować. Wszystko przez nich zostało zniszczone, w tym przede wszystkim przez zazdrosnych, zawistnych, chciwych i niekompetentnych urzędników, zatrudnianych po znajomości i z klucza partyjnego – identycznie jak to było w PRL-u – którzy najlepsze programy, projekty i inicjatywy opracowane przez Habdasa, przypisywali sobie, jako ich autorzy. Takim przykładem jest utworzenie w latach 90-tych przez wiceprezydenta Miasta Koszalina : Władysława HUSEJKĘ – CENTRUM INICJATYW SPOŁECZNYCH /CIP/. Otóż Habdas przedłożył Władysławowi Husejce materiały wraz z schematem organizacyjnym w sprawie utworzenia przy STOWARZYSZENIU OBRONY BEZROBOTNYCH I LUDZI PRACY fundacji w zakresie dokładnie realizowanym później przez CIP. Po pewnym czasie okazało się, że na materiałach opracowanych przez Habdasa – które nie wróciły już do niego –WŁADYSŁAW HUSEJKO powołał do życia tą fundację.

Autor niniejszego listu jak już wcześniej wspomniał – przez kilka lat zastępował urzędników Urzędu Miejskiego w Koszalinie w zakresie zwalczania i zapobiegania negatywnym skutkom bezrobocia. Opracowywał również programy gospodarcze dla Miasta Koszalina. Na przykład w sprawie restrukturyzacji i prywatyzacji gospodarki mieszkaniowej, wyprzedzał Zarząd Miasta Koszalina o co najmniej 5 lat, nie wspominając już o skutecznym zwalczaniu bezrobocia – na co posiada dowody.

Pod koniec 1997 roku po zniszczeniu Stowarzyszenia przez komunistów i postkomunistów – z Zarządu Głównego – Habdas utworzył nowe stowarzyszenie pod nazwą : ZWIĄZEK OBRONY PRAW I WOLNOŚCI OBYWATELSKICH – a oddziały tamtego stowarzyszenia usamodzielnił poprzez osobną rejestrację sądową. W tym nowym stowarzyszeniu pracował społecznie – tak jak obecnie w KOMITECIE OBYWATELSKIM ds. PRAWORZĄDNOŚCI I WALKI Z KORUPCJĄ. W związku tym, Habdas udzielał porad obywatelskich, podejmował liczne interwencje na rzecz osób pokrzywdzonych przez liberalny system – kierowane do najwyższych władz w Państwie, Prokuratury, NIK, PIP, PIH, Urzędów Skarbowych, banków itp. – a także pomagał w pisaniu pozwów sądowych, skarg, pism administracyjnych – oraz odwołań od decyzji administracyjnych, decyzji ZUS, Urzędów Skarbowych, postanowień prokuratorskich i orzeczeń sądowych. Obecnie dalej pomaga w pisaniu tego rodzaju
pism pod szyldem KOMITETU OBYWATELSKIEGO ds PRAWORZĄDNOŚCI i WALKI z KORUPCJĄ oraz udziela porad obywatelskich.
– 12 –

Dla bezrobotnych, dla których Habdas organizował pracę, zatrudniał ich w ramach prac interwencyjnych, wypłacał wynagrodzenia – były pieniądze z Urzędu Miejskiego i z Rejonowego Urzędu Pracy – natomiast dla niego ich nie było. A gdy upomniał się o nie – usłyszał od Władysława Husejki – ówczesnego członka Zarządu miasta Koszalina – cyt. „rozwiąż Pan stowarzyszenie”. Od 1991 roku do dnia 28 lutego 2014 roku, to jest w dniu kiedy autor listu przeszedł na emeryturę – przez cały ten czas zmuszony był korzystać z opieki społecznej. Przez 24 lata nie wolno mu było podjąć jakiejkolwiek pracy w regionie koszalińskim, pomimo że po 1990 roku media nagłaśniały, że mamy wreszcie upragnioną WOLNOŚC, DEMOKRACJĘ I RZĄDY
PRAWA – CO BYŁO I JEST WIERUTNYM KŁAMSTWEM I OSZUSTWEM. TAK NAPRAWDĘ NIE BYŁO i nie ma WOLNOŚCI, DEMOKRACJI ani RZĄDÓW PRAWA. Nawet gdyby wtedy Habdas wyjechał w inny region Polski – to i tak by nikt go nie zatrudnił z uwagi na „długie ręce komunistów, oplatające całą Polskę”. Potwierdzeniem , że po 1990 roku Polska nie była i nie jest państwem demokratycznym ani państwem prawa, w którym powszechnie panuje bezprawie i korupcja – jest fakt otrzymania od komunistów przez autora listu tzw. „wilczego biletu”. Jest to także świadectwem, że po 1989 roku – władzę w Polsce a w szczególności w regionie koszalińskim sprawują dawni komuniści. W dalszym ciągu mają oni ogromny wpływ na prowadzenie negatywnej polityki kadrowej opartej na : partyjniactwie , kolesiostwie, układach towarzyskich i przestępczych.

W 1998 roku – komuniści wraz z liberałami – odebrali Związkowi Obrony Praw i Wolności Obywatelskich lokal. Do 2008 roku – tj. do czasu zawieszenia jego działalności wskutek represji i prześladowań – jego siedzibą było prywatne mieszkania Stanisława Habdasa. Obecnie w mieszkaniu wyżej wymienionego znajduje się siedziba KOMITETU OBYWATELSKIEGO ds. PRAWORZĄDNOŚCI i WALKI Z KORUPCJĄ.

Dowodem na to, że obecnie w Polsce nie ma wolności, demokracji ani rządów prawa – jest wierność członków wyżej wymienionych stowarzyszeń i Stanisława Habdasa zapisom w ich statutach, w których między innymi czytamy – cyt. „szerzenie demokracji w wszystkich przejawach życia publicznego, kształtowanie aktywnego działania dla dobra Rzeczypospolitej Polskiej, wpływanie na kształtowanie polityki społecznej i gospodarczej, wspieranie inicjatyw gospodarczych stwarzających nowe miejsca pracy – oraz zwalczanie niegospodarności, nadużyć oraz biurokratyzmu”. Właśnie wierność tym zapisom, w tym domaganie się przez Stanisława Habdasa wprowadzenia demokracji dla wszystkich obywateli –/ a nie tylko dla wąskiej grupy obywateli związanych z skorumpowanymi „ludźmi władzy”/ i „rządów prawa”, wprowadzenia lustracji i dekomunizacji – a także przeprowadzenie radykalnej reformy Policji, Sądów Powszechnych i Prokuratury – oraz uczciwość w życiu publicznym – doprowadziło Stanisława Habdasa do 24 – letniego bezrobocia i
ubóstwa. Obecnie otrzymuje emeryturę w kwocie 845,00 zł. miesięcznie – przeciwieństwie do aferzystów i złodziei, którzy za skuteczne rozkradzenie majątku narodowego i pojedynczych Polaków niejednokrotnie z całego dorobku życia – w
-13 –

nagrodę otrzymują bardzo wysokie emerytury. Tak oto funkcjonują w Polsce : demokracja i rządy prawa – budowane przez aferzystów i złodziei należących do
tzw. układu komunistyczno – liberalnego, czy jak to woli – komunistyczno-solidarnościowego, skupionych wokół Lecha Wałęsy, Donalda Tuska i Bronisława Komorowskiego – odznaczających się miernotą intelektualną. Każdy kto posiada wysoki wskaźnik inteligencji, odznacza się kreatywnością, posiada większą wiedzę zarówno teoretyczną, jak i praktyczną, większe umiejętności od rządzących i jest
uczciwy – a nie należy do PLATFORMY OBYWATELSKIEJ i PSL – u , jest
dyskryminowany i niszczony. Taka polityka kadrowa prowadzona jest w mieście
Koszalin i w regionie koszalińskim. Jest to ta sama polityka kadrowa – jaką prowadziła PZPR, na którą wielki wpływ mają : dawni pracownicy Miejskiego i Wojewódzkiego Komitetu PZPR , współpracownicy SB i WSI.

Nawet dzisiaj – mimo ukończenia 66 lat życia przez Habdasa – przy tak prowadzonej polityce kadrowej – byłby on o wiele efektywniejszy od pracowników zatrudnionych w administracji samorządowej i państwowej.

Ostatnim wydanym dla Habdasa przez Powiatowy Urząd Pracy skierowaniem do pracy – miała być praca w charakterze specjalisty ds. remontu placu zabaw dla dzieci. Widocznie komuniści zatrudnieni w PUP doszli do wniosku, że jeszcze za mało upokorzyli i poniżyli Habdasa – który tak naprawdę jest profesjonalnie przygotowany do pracy w administracji samorządowej i państwowej /odbył aplikacje/, bardzo dobrze zna finanse, prawo podatkowe, ubezpieczenia społeczne /ZUS/ – a także dobrze orientuje się w przepisach prawa cywilnego, karnego i administracyjnego /samouk/, do tego stopnia, że może konkurować z dobrym skutkiem z adwokatami i radcami prawnymi – co już udowodnił przed koszalińskim Sądem.

Komuniści, aby jeszcze bardziej upokorzyć i poniżyć Habdasa w opinii publicznej – po ukończeniu przez niego 60 lat życia – skierowali go na kurs komputerowy w ramach programu operacyjnego „KAPITAŁ LUDZKI 2007 – 2013” o który bezskutecznie starał się od 1991 roku. W ramach tego programu – uczono Habdasa pisania, podań, CV, zawodowych życiorysów, sporządzania biznes-planów – których on uczył bezrobotnych w latach : 1993 – 1995 w utworzonej przez niego KLUBO-ŚWIETLICY – o której już wcześniej wspomniał.

Za tą działalność opisaną wyżej – komuniści wraz z liberałami oprócz ciągłych szykan, prześladowań i dyskryminowania – odebrali autorowi listu dodatek mieszkaniowy tylko dlatego, że nie posiadał żadnych dochodów. Był to pierwszy taki przypadek w Polsce. Z tego tytułu miał zadłużenie w opłatach czynszowych na kwotę 4.700,00 zł. Podjęto próbę odebrania mu nawet mieszkania /Stanisław Gawłowski – przewodniczący PO województwa zachodniopomorskiego – były wiceminister Ochrony Środowiska w Rządzie Ewy Kopacz/.

– 14 –

Pomimo, że Habdas i ZWIĄZEK OBRONY PRAW I WOLNOŚCI OBYWATELSKICH w dniu 11 listopada 2000 roku z rąk Andrzeja ZOLLA – przewodniczącego Kapitału Konkursu „Na najlepsza inicjatywę obywatelską”
otrzymali dyplom „PRO PUBLICO BONO”, podpisany przez : Andrzeja ZOLLA i Jana NOWAKA JEZIORAŃSKIEGO – „wilczy bilet” obowiązywał do 2014 roku, tj. do momentu, kiedy Habdas ukończył 66 lat. Dopiero wtedy komuniści i liberałowie „odpuścili” mu, kiedy większa ich część przeszła na emerytury.

Po otrzymaniu wyżej wymienionego dyplomu – „nagonka” na autora niniejszego listu nie ustała. Czyniono wszystko, aby jego nazwisko nigdy nie pojawiło się w koszalińskich, komunistycznych mediach. Podobnie było z otrzymaniem wspomnianego już dyplomu. Polecono Habdasowi przyjść do Redakcji „Głosu Pomorza” z tym dyplomem – aby zrobić zdjęcie i zamieścić krótką informację na ten temat. Kiedy już przyszedł do tej redakcji – kazano mu czekać, aby później oznajmić, że naczelny redaktor nie wyraził zgody na publikację.

W 2002 roku Prezydentem Miasta Koszalina został Mirosław Mikietynski. Był to pierwszy nie – komunistyczny Prezydent. Pomimo tego postępował podobnie jak jego komunistyczni poprzednicy. Za jego prezydentury – Habdas w 2002 roku, podjął w interesie społecznym cenną inicjatywę utworzenia „PORADNI OBYWATELSKIEJ”.
Z tą inicjatywą wystąpił do Prezydenta : Mirosława Mikietyńskiego – proponując mu utworzenie na terenie Koszalina takiej poradni, z której mogliby korzystać wszyscy ci, których nie jest stać na płatne korzystanie z usług prawnika. Pan Prezydent przyrzekł, że na ten rodzaj działalności przydzieli lokal. Polecił Habdasowi, aby związek złożył stosowny wniosek o dofinansowanie działalności. Osobiście Habdas wręczył Prezydentowi plik dokumentów wraz z schematem organizacyjnym – dotyczących
utworzenia PORADNI OBYWATELSKIEJ. Złożył także wniosek o dofinansowanie działalności stowarzyszenia. – który z niezrozumiałych przyczyn został negatywnie załatwiony. Okazało się później – że dotacje były przydzielane stowarzyszeniom o rodowodzie komunistycznym. Ostatecznie Mirosław Mikietyński odmówił udzielenia pomocy stowarzyszeniu w zakresie utworzenia PORADNI OBYWATELSKIEJ – pomimo, że przyrzekł to na spotkaniu w Koszalinie z Rzecznikiem Praw Obywatelskich
– z Andrzejem ZOLL.

W 2009 roku pewnym zaskoczeniem Habdas przyjął wiadomość, żę jego inicjatywę realizuje nieznana mu Pani KUDRYCKA – koleżanka Stanisława Gawłowskiego – przewodniczącego Platformy Obywatelskiej w województwie zachodniopomorskim. Historia z przechwytywaniem inicjatyw Habdasa przez urzędników Urzędu Miejskiego w Koszalinie znowu powtórzyła się.

ZWIĄZEK OBRONY PRAW I WOLNOŚCI OBYWATELSKICH – oprócz współpracy ze stowarzyszeniem „MŁODYCH WIELKOPOLAN” z Poznania w zakresie organizowania kolonii letnich dla dzieci z rodzin najuboższych – współpracował także z licznymi organizacjami pozarządowymi na terenie całej Polski
– 15 –

w ramach tzw. RUCHU PRZECIW BEZRADNOŚCI SPOŁECZNEJ z siedzibą w Krakowie, którego Habdas był współzałożycielem. Przez 3 lata Związek współpracował z AMNESTY INTERNATIONAL, której Habdas był członkiem.

Przez całe 25 lat – autor niniejszego listu pozostawał pod szczególnym nadzorem komunistów, postkomunistów, w tym także współpracowników SB. Można było odnieść wrażenie, że przebywa w areszcie domowym – tylko dlatego, że próbował przeszkodzić w 1990 roku koszalińskiej mafii w okradaniu mieszkańców Koszalina, działającej przez około 25 lat w zorganizowanej grupie przestępczej, do której należeli : przedstawiciele Zarządu Miasta Koszalina pod przewodnictwem kolejnych Prezydentów Miasta Koszalina – oraz radni Rady Miejskiej, organa kontrolne jak : NIK, Urząd Skarbowy i Izba Skarbowa, Prokuratura i Samorządowe Kolegium Odwoławcze. Na początku lat 90-tych – należeli do nich : Prezydent Miasta Koszalina : Bogdan Krawczyk, Ryszard Wiśniewski – przewodniczący Rady Miejskiej, Ryszard Kotlewski : dyrektor Izby Skarbowej a następnie dyrektor Urzędu Kontroli Skarbowej, Stefan Marchewka – wice-wojewoda koszaliński, Tomasz Uciński – do chwili obecnej dyrektor Przedsiębiorstwa Gospodarki komunalnej w Koszalinie i wielu innych.

Autor listu był i jest jednym z nielicznych działaczy społecznych, który nie dał się skorumpować. Całe życie walczył i nadal walczy o demokrację, praworządność oraz z wszechobecną korupcją i patologią na wszystkich poziomach życia publicznego. Właśnie to doprowadziło Habdasa do długotrwałego bezrobocia, ponieważ stanowił realne zagrożenie dla skorumpowanej koszalińskiej władzy. A gdy Polska odzyskała ograniczoną niepodległość, suwerenność i wolność – nie dano mu przepracować zarobkowo ani jednego dnia. Gdyby w przeszłości należał do PZPR, w tym także do
współpracowników SB – pracowałby na znaczącym stanowisku – być może do dnia dzisiejszego. Otrzymywałby dużo większą emeryturę od obecnej /845,00 zł./ – z której nie da się wyżyć.

W ten sposób – koszalińskie władze samorządowe „podziękowali „ Habdasowi
za jego 24 – letnią prace społeczną na rzecz lokalnego społeczeństwa. Był przez cały czas traktowany dużo gorzej od pospolitego przestępcy.

Trudno sobie wyobrazić – co może przeżywać człowiek „ścigany” przez łajdaków, szubrawców, aferzystów i złodziei – działających w zorganizowanej grupie przestępczej. Nie dosyć, że autor niniejszego listu w PRL-u był na każdym kroku poniżany, poniewierany , wyrzucany z pracy za brak lojalności wobec komunistów, ośmieszany, prześladowany i represjonowany przez przedstawicieli koszalińskiej władzy – to, to samo – a może nawet i gorszego spotkało go „ w wolnej Polsce „ o którą całe życie walczył – ze strony tych samych komunistów i przestępczych układów
– dzięki i wyłącznie „UKŁADU PRZY OKRĄGŁYM STOLE”, zawartego przez Lecha Wałęsę z komunistami – oraz „GRUBEJ KRESKI” Tadeusza Mazowieckiego.
– 16 –

Z powodu ciągłych szykan, prześladowań i dyskryminacji – w dniu 18 grudnia 2008 roku , autor pisma wniósł pozew „o zapłatę odszkodowania i zadośćuczynienie” – a także zasądzenie renty, ewentualnie emerytury – do SĄDU OKRĘGOWEGO – I WYDZIAŁU CYWILNEGO W WARSZAWIE, skierowany
przeciwko : SKARBOWI PAŃSTWA : tj. Radzie Ministrów, Wojewodzie Zachodniopomorskiemu, Staroście powiatu Koszalińskiego oraz Gminie Miastu Koszalin za : prześladowanie i represjonowanie w latach : 1980 – 1989 przez reżim komunistyczny oraz w okresie : 1990 – 2008 przez skorumpowane i mafijne koszalińskie władze, w skład którego wchodzą : komuniści w tym : współpracownicy SB , WSI, postkomuniści i liberałowie.

W dniu 10 sierpnia 2010 roku został wydany wyrok przez sędzię Sądu Okręgowego w Warszawie : Bożenę CHŁOPECKĄ, pod sygn. akt IC 1166/08 – oddalający powództwo.

Przed wydaniem wyroku autor niniejszego pisma był przesłuchiwany. Już na samym początku procesu spotkał się z ohydną manipulacją sędzi : Bożeny Chłopeckiej.
Habdas co innego zeznawał – a co innego napisano w protokole rozprawy. Można się tylko domyśleć, że ten protokół zawierające nieprawdziwe, przeinaczone fakty miał być podstawą do wydania wyroku. W związku z tym Habdas wniósł wniosek o sprostowanie i uzupełnienie protokołu w przewidzianym 7-dniowym terminie. Protokółu z rozprawy nigdy nie sprostowano – co oznacza, że zostało „złamane” prawo. W ten sposób ta sędzina postawiła siebie ponad prawem.

Do pozwu zostały załączone wiarygodne dowody, potwierdzające dyskryminowanie i prześladowanie Habdasa w okresach : 1980 – 1989 i 1990 – 2008– oraz dokumenty świadczące o jego aktywności w dobrym znaczeniu tego słowa, przedsiębiorczości kreatywności, opracowywanych programach i podejmowanych inicjatywach w zakresie łagodzenia negatywnych skutków bezrobocia – oraz społecznej pracy dla dobra wspólnego.

Według sędzi : Bożeny CHŁOPECKIEJ – Habdas nic nie udowodnił. Nie udowodnił, że przez 18 lat /do 2008 roku/ był osobą bezrobotną – bez prawa do zasiłku, nie udowodnił, że przez ten okres cały czas – nieprzerwanie korzystał z zasiłków z opieki społecznej, nie udowodnił trzech niezbędnych przesłanek dla powstania odpowiedzialności odszkodowawczej : tj. szkody, zdarzenia, które tą szkodę wywołało oraz adekwatnego związku przyczynowego pomiędzy tym zdarzeniem a szkodą. Jest to nieprawda oraz celowe i świadome zafałszowanie rzeczywistości przez sędzię. Mało tego – według sędzi, w dokumentach załączonych do pozwu Habdas – nie wykazał, że zwiększyły się jego potrzeby lub zmniejszyły widoki powodzenia na przyszłość. Wygląda to tak, jakby długotrwałe przebywanie na bezrobociu i korzystanie w tym czasie z zasiłków z opieki społecznej z konieczności – nie zmniejszyły jego widoki na przyszłość. Jest to kompletna bzdura i zwyczajna paranoja ze strony sędzi. Być może w tym dniu była niedysponowana. Jak mogą
– 17 –

zwiększyć się widoki na przyszłość, skoro przez 24 lata Habdas żył poniżej minimum socjalnego ? Być może według sędzi nie było takiego bezrobotnego Habdasa. Jest to chore, jak chore jest całe polskie sądownictwo pracujące na rzecz świata przestępczego i współpracujące z nim. Co do tego – Habdas nie ma żadnych wątpliwości. Zbyt długo
pomagał i nadal pomaga osobom skrzywdzonym przez Sądy i Prokuratury, aby zmienić o nich zdanie /24 lata/.

W tym przypadku – Pani Bożena Chłopecka wyraźnie „złamała” prawo i postawiła samą siebie ponad prawem. Dotyczy to przede wszystkim art. 233 $ 1 k.p.c., w którym czytamy – cyt. „Sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania,, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału.” Jest to tak zwana „swobodna ocena dowodów”. Pani sędzia dowolnie oceniła wiarygodność dowodów.

Sąd Apelacyjny w Warszawie – wydając wyrok w dniu 15 kwietnia 2011 roku o sygn. akt I ACa 115/10 w składzie : Anna Kozłowska, Dorota Markiewicz, Bogdan Świerczakowski – poszedł po „najmniejszej linii oporu”. W uzasadnieniu wyroku powielił wyrok Sądu Okręgowego. Między innymi podał, że Habdas nic nie udowodnił – tak jakby nie było żadnych dowodów załączonych do pozwu. Wybrano tylko 2 elementy najmniej istotna, aby autora listu obciążyć odpowiedzialnością za długotrwałe bezrobocie – a nie komunistów, którzy od 1980 roku kradli, brali łapówki co było powszechnym zjawiskiem, gnębili, upokarzali, dyskryminowali, prześladowali i represjonowali Habdasa, nie pozwalali na studiowanie – aż wreszcie w 1990 roku wręczyli mu „wilczy bilet” – nie pozwalając pracować przez 24 lata – nawet w charakterze pracownika fizycznego. Sędziowie Sądu Apelacyjnego – te najbardziej istotne, głównie i kluczowe – dowody obciążające komunistów w stopniu znacznym
– celowo pominięto. Między innymi napisano – cyt. „Są to dokumenty prywatne korzystające jedynie z domniemania autentyczności w myśl art. 245 k.p.c.” Jest to następna bzdura, zakłamywanie rzeczywistości i całkowita paranoja – nie do zaakceptowania. W rzeczywistości były i są to dokumenty w postaci pism sporządzonych przez zakłady pracy i instytucje – w których Habdas pracował – z pieczątkami i podpisami przez ich dyrektorów – bądź naczelników kierowanych do Habdasa – a także pisma i podania Habdasa, kierowane do dyrektorów zakładów pracy.

W PRL-u ci sami komuniści represjonowali i prześladowali Habdasa. Za byle co wyrzucali z pracy. Wystarczyło w rozmowie podważyć wiarygodność PZPR – aby być zwolniony z zakładu.

„Wilczy bilet”, o którym Habdas wspomniał na początku niniejszego listu był konsekwentnie realizowany przez komunistów i postkomunistów – występujących tym razem pod szyldami : SOLIDARNOŚCI, SOJUSZU LEWICY DEMOKRATYCZNEJ, UNII PRACY, KONGRESU LIBERALNO-DEMOKRATYCZNEGO, UNII WOLNOŚCI i PLATFORMY OBYWATELSKIEJ.
-18 –

W dniu 11 maja 212 roku – Sąd Najwyższy, postanowieniem o sygn. akt I CSK 603/11 w osobie sędziego : Józefa FRĄCKOWIAKA, odmówił przyjęcia skargi kasacyjnej. Dla autora niniejszego listu nie ulega najmniejszej wątpliwości – że wszyscy wymienieni sędziowie w tej konkretnej sprawie popełnili jawne i wyraziste przestępstwo poprzez przeinaczanie faktów, zakłamywanie rzeczywistości – oraz nie dopuszczając wiarygodnych dowodów do rozpoznania. Tym samym postawili siebie ponad prawem. Po prostu nie są sędziami lecz przestępcami, manipulującymi dowodami – bądź ukrywającymi te dowody. Autor listu pisze w ten sposób nie dlatego – że przegrał proces – ale dlatego, że sędziowie kierując się wyraźną sympatią dla PRL-owskich, komunistycznych układów i wspieraniem komunistycznych przestępców oraz realizując anty-społeczną i anty-narodowa politykę prowadzoną przez DONALDA TUSKA – całkowicie „gwałcąc” prawo – odmówili przyjęcia do rozpoznania wiarygodnych dowodów, oskarżających komunistów.

Najbardziej kluczowe dowody świadczące o represjonowaniu, dyskryminowaniu i prześladowaniu Habdasa zarówno w okresie PRL, jak i po 1989 roku – świadomie i celowo nie dopuszczono do rozpoznania. Ci sędziowie to funkcjonariusze i obrońcy
przestępczych komunistycznych układów z rodem PRL. Jawnie bronią komunistów
i komunistycznych przestępców – w tym aferzystów i złodziei.

W uzasadnieniu wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie – sędzia Bożena Chłopecka napisała tylko jedno prawdziwe zdanie – cyt. „Był zaciętym przeciwnikiem komunizmu i korupcji /powyższe okoliczności bezsporne/”. To wystarczyło, aby całkowicie z komunizowanym Koszalinie i w regionie koszalińskim Habdasowi nie
wolno było podjąć zarobkowej pracy przez 24 lata. Gdyby w przeszłości Habdas był aktywistą lub zwykłym członkiem PZPR, bądź współpracownikiem SB nie miałby kłopotów z pracą. Miałby również o wiele większą emeryturę od obecnej – 845,00 zł., o czym wspomniał już wcześniej.

Całość dokumentacji procesowej, znajduje się : w Sądzie Okręgowym – I Wydziale Cywilnym w Warszawie – oraz w Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa w Warszawie, przy ulicy Hożej 76/78. Tam można się przekonać, że Habdas napisał prawdę – przedkładając wiarygodne i prawdziwe dowody oskarżające koszalińskich komunistów. W tej sytuacji, Habdas jest ciekawy, który z obecnych dziennikarzy w Polsce – odważy się sięgnąć do tych dokumentów ? Być może do tego nigdy nie dojdzie – ponieważ te dokumenty zawierają prawdę aż „do bólu” – a obecni dziennikarze nie są na to przygotowani. Wolą zakłamywać rzeczywistość i pisać nieprawdę – niszcząc ludzi.

W represjonowaniu, w dyskryminowaniu i w prześladowaniu Habdasa – ogromną rolę odegrali koszalińscy dziennikarze zarówno w okresie PRL-u, jak i
po 1990 roku o wywodzący się z komunistycznych układów. Niektórzy z nich pracują w koszalińskich mediach do dnia dzisiejszego.

– 19 –

Po 24-ech latach – dyrektor PGK komunista i aferzysta, który zwolnił w 1990 roku Habdasa z pracy za odmowę udziału w aferze – był tak bezczelny, że w 2012 roku
wniósł do Sądu Rejonowego – II Wydziału Karnego w Koszalinie akt oskarżenia przeciwko Habdasowi „o zniesławienie i pomówienie”. Ciągłe publiczne domaganie się Habdasa o ukaranie tego dyrektora PGK i osób z nim związanych za okradanie budżetu Miasta Koszalina na wielką skalę w okresie : 1988 – 1990 i niesłuszne, brutalne zwolnienie Habdasa z pracy – według Tomasza Ucińskiego – przeszkadza temu złodziejowi w piastowaniu nadal stanowiska dyrektora. Zamiast zwolnienia dyscyplinarnego i ukarania go za złodziejstwo – dzisiaj próbuje się „oczyścić” kosztem Habdasa. Pomimo przedstawienia przez Habdasa wiarygodnych dowodów i udowodnienia kłamstw tego dyrektora PGK przed Sądem – w dniu 28 listopada 2013 roku został wydany wyrok przez sędzię : Annę Walenciak, za sygn. akt II K 463/12 – umarzający warunkowo postępowanie karne, skierowane przeciwko Habdasowi o czyn z art. 212 $ 1 i $ 2 kk na okres 1 roku próby. Co to oznacza dla Habdasa? Oznacza to, że jeżeli nadal będzie mówił prawdę o aferze z udziałem dyrektora PGK i jego „obrońcach” – to może pójść nawet do więzienia.

Ta sprawa wyraźnie udowadnia – że Sądy za wszelką cenę bronią przestępców z okresu PRL – karząc niewinne osoby, tylko dlatego, że pozostają z nimi w przestępczych PRL-owskich układach – które wyłącznie dzięki Lechowi Wałęsie i Tadeuszowi Mazowieckiemu przetrwały do dnia dzisiejszego.

Oznacza to, że żyjemy, mieszkamy, pracujemy w dzikim, w prymitywnym
i mafijnym Kraju. Pan Drzewiecki o Polsce powiedział prawdę – o której Polacy już dawno wiedzieli.

Aktualnie – Stanisław Habdas pobił wszystkie rekordy w Polsce – a być może i w Europie pod względem długości przebywania na bezrobociu bez prawa do zasiłku i korzystania przez 24 lata z zasiłków z opieki społecznej – mając wyższe wykształcenie : mgr ekonomii + ukończone w 1994 roku na Uniwersytecie Gdańskim studium podyplomowe w kierunku : marketing w handlu zagranicznym.

W tej sytuacji – autor niniejszego pisma ma jedno wyjście. Napisać o tym wszystkim książkę, począwszy od 1975 roku do chwili obecnej. Ktoś to musi uczynić, aby młode pokolenie wiedziało – dlaczego dzisiejsza Polska jest tak biedna, kto ją okrada, dlaczego młodzi – wykształceni muszą wyjeżdżać „za chlebem” do innych zachodnich – uczciwszych krajów, dlaczego jest krajem III – go świata w środku
Europy? Zachodzi także potrzeba opisania tzw. „transformacji ustrojowej” – której nie było w Koszalinie. W Koszalinie i w całym koszalińskim regionie – po 1989 roku jest ciągłość PRL-u. Na politykę kadrową nadal wielki wpływ mają byli pracownicy Komitetu Miejskiego i Komitetu Wojewódzkiego PZPR oraz współpracownicy SB i WSI o czym już wcześniej wspomniał autor niniejszego listu. Jest wielkim kłamstwem, że w Polsce nie ma już komunizmu. Kłamstwo to codziennie słyszymy w liberalnych mediach w tym przede wszystkim
– 20 –

w TVN i w mediach związanych z tą telewizją. Jest to telewizja o wyraźnym anty-polskim nastawieniu. Komunizm w Polsce jest ukryty przed społeczeństwem i ma się bardzo dobrze – czego przejawem jest wszechobecna korupcja, patologia i powszechne złodziejstwo – których inicjatorami są byli komuniści i ich dzieci – nazywane resortowymi dziećmi. Świadczy także o tym pozostawienie na stanowiskach PRL-owskich sędziów, prokuratorów i dziennikarzy.

W Koszalinie i w regionie koszalińskim – cały czas mamy „BIAŁORUŚ”. Zasady demokratycznego państwa i państwa prawa – tak jak i w całej Polsce – nie dotarły także do Koszalina, pomimo, że od 1989 roku upłynęło już 26 lat.

W Koszalinie – wystarczy być człowiekiem rzetelnym i uczciwym, pro-państwowym – aby być poniewieranym i całkowicie wykluczonym z życia publicznego – tak jak Stanisław Habdas.

TAK NAPRAWDĘ – TO AUTOR NINIEJSZEGO LISTU
WSTYDZI SIĘ , ŻE URODZIŁ SIĘ I MIESZKA W POLSCE
– W PAŃSTWIE TOTALNEGO BEZPRAWIA, KORUPCJI
I PATOLOGICZNEJ DEMOKRACJI – W KTÓRYM
UCZIWOŚĆ JEST NAJWIĘKSZYM PRZESTĘPSTWEM
I PRZEKLEŃSTWEM – A PRZESTĘPSTWO CNOTĄ.

Każde zdanie życiorysu Stanisława Habdasa zawiera czysta prawdę. Nie ma w nich kłamstw ani przeinaczeń przedstawionych faktów.

Stanisław Habdas

Były członek SOLIDARNOŚCI w latach : 1989 – 1990, były członek KPN i
przewodniczący Związku Zawodowego „KONTRA” REGIONU
KOSZALIŃSKIEGO były członek SOLIDARNOŚCI WALCZĄCEJ i działacz
RUCHU PATRIOTYCZNEGO „OJCZYZNA”, były założyciel i
Przewodniczący STOWARZYSZENIA OBRONY BEZROBOTNYCH I
LUDZI PRACY, założyciel i przewodniczący ZWIĄZKU OBRONY
PRAW I WOLNOŚCI OBYWATELSKICH do 2008 ROKU. Obecnie
Przewodniczący KOMITET OBYWATELSKIEGO ds. PRAWORZĄDNOŚCI
i WALKI z KORUPCJĄ.

List otwarty Stanisława Habdasa, Przewodniczącego Komitetu Obywatelskiego ds. Praworządności i Walki z Korupcją w Koszalinie, do prezydenta Bronisława Komorowskiego – „NIE POWINIEN PAN BYĆ POLSKIM PREZYDENTEM”.

Komentarze

Komentarzy

1 Komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*