Horror!!!. Funkcjonariusze policji odpowiedzialni za śmierć niepełnosprawnego 34 letniego Pawła z Białegostoku, pomimo upublicznienia obciążającego ich dowodu filmowego, nie zostali zawieszeni w obowiązkach służbowych

               NIE MA, NIE BYŁO I NIGDY NIE BĘDZIE SPOŁECZNEJ ZGODY NA POLICYJNY BANDYTYZM !.


Bezspornym jest, że podczas interwencji policyjnej przeprowadzonej w dniu  7 kwietnia o godzinie 17.20 w mieszkaniu 34 letniego niepełnosprawnego Pawła, białostoccy mundurowi funkcjonariusze ewidentnie przekroczyli swoje kompetencje służbowe. Chorego psychicznie człowieka potraktowali jak worek treningowy. Bili go, kopali i dusili na oczach świadków, którzy stanowczo zareagowali. Wielokrotnie wzywali policyjnych zwyrodnialców do natychmiastowego zaprzestania bicia i duszenia niewinnego człowieka wskazując na możliwość pozbawienia go życia. Ale oni przyniosło to żadnego skutku. Nie bacząc na osoby obserwujące całe zdarzenie nadal z pasją katowali swoją ofiarę doprowadzając do śmierci.

Znając zasady funkcjonowania lokalnych „układów zamkniętych” należy oczekiwać, że wszelkie działania „sprawdzająco-wyjaśniające” dotyczące opisanego zdarzenia zostaną przeprowadzone pod kontem zatuszowania tej zbrodni i prawomocnego zamiecenia sprawy pod dywan. Czyli dokonania przysłowiowego odwrócenia kota ogonem. Ze zmarłego uczyni się agresora zagrażającego bezpieczeństwu funkcjonariuszy, którzy w obronie własnej byli zmuszeni podjąć wobec niego heroiczną interwencję. On zostanie obwiniony swoim zejściem śmiertelnym a jego oprawcy rozgrzeszeni i okrzyknięci bohaterami. Takie są prognozy. Dlatego musimy bacznie przyglądać się tej sprawie. Leży to w interesie nas wszystkich ponieważ przy obecnych uwarunkowaniach nie można wykluczyć, że w niedalekiej przyszłości policyjni zwyrodnialcy pod jakimkolwiek pretekstem mogą z nami zrobić to samo. Pozbawić życia. Nie możemy do tego dopuścić.

Mieszkańcy Białegostoku za zgon 34-letniego Pawła z Barszczańskiej obwiniają policję.

Policja jak zwykle nie ma sobie niczego do zarzucenia.

Poniżej miarodajne przykłady policyjnego bandytyzmu ze Szczecinka i okolic.

Niezrównoważony psychicznie herszt szczecineckiej milicji Józef Hatała i jego butny zastępca Jarosław Galach jednocześnie złożyli wnioski o przejście na emeryturę. Ciekawe co ich do tego skłoniło?. Wiatr odnowy?.

 

Komentarze

Komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*